Ubiegłotygodniowe spotkanie liderów europejskiej skrajnej prawicy w Budapeszcie – Matteo Salviniego, Viktora Orbána i Mateusza Morawieckiego – to formalny początek rozmów o wspólnej frakcji w europarlamencie, bo dotąd każde z ugrupowań – PiS, Fidesz i włoska Liga – było w innej. Możliwość przetasowania otworzyła się trzy tygodnie temu, gdy 11 europosłów Fideszu wyszło (a w zasadzie zostało wyrzuconych) z Europejskiej Partii Ludowej – największej centroprawicowej frakcji w europarlamencie.
Polityka
15.2021
(3307) z dnia 06.04.2021;
Ludzie i wydarzenia. Świat;
s. 10