Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Japonia ma J-Anon

Większość Japończyków uważa, że dzieciom będzie się wiodło gorzej niż im. Większość Japończyków uważa, że dzieciom będzie się wiodło gorzej niż im. Kim Kyung-Hoon/Reuters / Forum

Japonia często przejmuje mody z Ameryki, jedną z nowszych jest adoracja dla Donalda Trumpa, zwłaszcza odkąd przegrał wybory. Były tu nawet manifestacje pod japońską wersją hasła „Stop the steal”, piętnujące „ukradzione wybory”. Żywiołowo rozwija się też japońska wersja ruchu QAnon, nazywana tu J-Anon, gdzie Trump, według jej zwolenników, jest pozytywnym bohaterem, walczącym ze światowym tajnym spiskiem pedofilów czczących szatana. Japońska odnoga tego ruchu zdobywa zwolenników spośród rozmaitych grup i tendencji, od skrajnej prawicy i rewizjonistów historii (głoszących np. że to prezydent Roosevelt zmusił Japończyków, aby zaatakowali Pearl Harbour), przez antyszczepionkowców, po nowe ruchy religijne, takie jak miejscowa odmiana Falun Gong, kościoła Moon czy szybko rozwijająca się sekta Szczęśliwej Nauki, Kofuku-no-Kagaku.

Japończycy czerpią wybiórczo z amerykańskiej listy spisków ujawnianych w ramach QAnon, dodając od siebie silny komponent antychiński (stąd dodatkowe punkty dla Trumpa, który jako pierwszy postawił się Chińczykom). Z kolei amerykańska alt-prawica komplementuje japońskich kolegów, że udało się tutaj „zachować czystość rasy”. Miejscowym oryginalnym wkładem jest teoria, że pandemię koronawirusa Chińczycy roznieśli za pomocą swojej sieci 5G i że wirus to rodzaj broni elektromagnetycznej sterowanej (z Pekinu) na odległość.

Analitycy fenomenu J-Anon wskazują na podatną glebę: to głęboki stres społeczny wywołany wydarzeniami z 2011 r.: trzęsieniem ziemi, tsunami, awarią Fukuszimy. Nastroje są marne: większość Japończyków uważa, że dzieciom będzie się wiodło gorzej niż im, a ponad połowa (według Pew Research) – że skorumpowani politycy o nich nie dbają i nie poradzą sobie z pandemią. Jedyna dobra wiadomość?

Polityka 15.2021 (3307) z dnia 06.04.2021; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama