Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Chile znaczy rewolucja

Zaczęło się od sprzeciwu wobec podwyżek cen biletów komunikacyjnych, a skończyło na postulatach wywrócenia ustroju państwa. Zaczęło się od sprzeciwu wobec podwyżek cen biletów komunikacyjnych, a skończyło na postulatach wywrócenia ustroju państwa. Rodrigo Garrido/Reuters / Forum

Chilijczycy rozpoczęli bezpecedensowy proces całościowej naprawy ustroju państwa. Wybrali konstytuantę, która w ciągu 9 miesięcy – a maximum roku – napisze nową konstytucję kraju; ta, która obowiązuje, powstała jeszcze za czasów dyktatury gen. Pinocheta (1973–1989). Jedynymi ograniczeniami dla autorów nowej ustawy zasadniczej jest republikański charakter państwa, dotrzymanie traktatów międzynarodowych i uznanie wyroków sądowych.

Konstytuantę tworzy 155 posłanek i posłów, wybranych według zasady parytetu (78 mężczyzn i 77 kobiet). Chilijczycy wybrali ich zarówno z list koalicji partyjnych, jak i komitetów wyborczych kandydatów niezależnych i przedstawicieli rdzennych mieszkańców kraju z ludów Mapuche i Ajmara. Te ostatnie postulują, by Chile – wzorem Boliwii i Ekwadoru – zostało zdefiniowane jako republika wielonarodowa. Głosowanie, które odbyło się w połowie maja, przegrały siły obozu władzy: zdobyły zaledwie 37 ze 155 mandatów. To poniżej 1/3 głosów, a jedynie taki ich odsetek pozwalałby wetować proponowane zmiany. Deputowani antyestablishmentowi, głównie niezależni, lewica i autochtoni zdobyli aż 93 miejsca. Partią obrotową może być establishmentowa centrolewica – 25 mandatów – ale prawdopodobnie większość jej deputowanych będzie sprzyjała zmianom.

Przepisy obecnej konstytucji gwarantują zamożnej mniejszości społeczeństwa rozmaite przywileje i uniemożliwiają większości dostęp do edukacji i służby zdrowia na dobrym poziomie czy godziwych emerytur. Każda radykalna ustawa reformatorska wymaga teraz większości kwalifikowanej, jakiej zwolennicy zmian nie są w stanie zebrać. Początkiem pokojowej rewolucji – zmianę ustroju można nazwać rewolucją – były masowe protesty, które wybuchły kilka miesięcy przed pandemią, w 2019 r.

Polityka 23.2021 (3315) z dnia 31.05.2021; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama