Świat

Teraz Bennett

Naftali Bennett Naftali Bennett EPA / PAP

Od niedzieli Izrael ma nowy rząd. Stworzyło go osiem całkowicie rozbieżnych ideowo partii, które połączył tylko jeden cel: odsunąć od władzy niezatapialnego Beniamina Netanjahu.

W koalicji, która wygrała głosowanie w Knesecie stosunkiem 60 głosów do 59, są przedstawiciele radykalnej prawicy, żydowscy imigranci z Rosji, dwie partie mocno lewicowe, w tym jedna kierowana przez geja, oraz – po raz pierwszy w historii Izraela – partia arabska, popierana głównie przez beduinów z pustynnego południa kraju. 49-letni Naftali Bennett, który wyklucza niepodległość dla Palestyńczyków, został pierwszym w historii Izraela premierem noszącym na co dzień jarmułkę. Wygrał los na loterii – jego malutka Nowa Prawica, stworzona trzy lata temu po rozpadzie innej malutkiej partii prawicowej, zdobyła w marcowych wyborach zaledwie siedem miejsc w Knesecie. Za dwa lata nastąpi wymiana: Bennetta zastąpi na urzędzie premiera Yair Lapid, kiedyś prezenter telewizyjny, który przewodzi największej w koalicji partii: centrowej Jest Przyszłość (17 miejsc).

Potrzeba było aż takiej politycznej łapanki i czwartych wyborów w ciągu dwóch lat, żeby odebrać władzę 71-letniemu Netanjahu, najdłużej urzędującemu premierowi Izraela, którego demagogiczna, agresywna retoryka dała mu władzę na 12 lat, ale podzieliła kraj bardziej niż kiedykolwiek, a Palestyńczykom odebrała nadzieję na niepodległość. Pokonany nie spuszcza jednak z tonu. Nazywa Arabów, którzy weszli do koalicji, „zwolennikami terroryzmu”, a swojego następcę – „zdrajcą” i „złodziejem” (bo Bennett obiecywał, że nie wejdzie w sojusz anty-Netanjahowy, zatem „ukradł” głosy prawicowych wyborców).

Nowy rząd może rozpaść się na pierwszej lepszej przeszkodzie, dlatego nie będzie podejmował żadnych istotnych decyzji, a tylko administrował krajem.

Polityka 25.2021 (3317) z dnia 15.06.2021; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 13
Reklama