Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Referendum przykrywkowe

Zjednoczona opozycja, która w sondażach idzie łeb w łeb z Fideszem, ma zacząć wyłaniać swoich kandydatów, w tym na przyszłego premiera. Zjednoczona opozycja, która w sondażach idzie łeb w łeb z Fideszem, ma zacząć wyłaniać swoich kandydatów, w tym na przyszłego premiera. Getty Images

Węgrzy będą mieli szansę odpowiedzieć na pięć poniższych pytań: • Czy jesteś za tym, aby małoletnim dzieciom organizowano w instytucjach oświatowych bez zgody rodziców zajęcia prezentujące orientacje seksualne? • by popularyzowano wśród nich zabiegi zmiany płci? • by dostępne były dla nich zabiegi zmiany płci? • by pokazywano im bez ograniczeń seksualne treści medialne mające wpływ na ich rozwój? • by pokazywano im treści medialne prezentujące zmianę płci? Pytania nawiązują do kontrowersyjnej ustawy przyjętej przez parlament 15 czerwca (głosami rządzącego Fideszu oraz skrajnie prawicowego Jobbiku, który wyłamał się z solidarnościowego paktu opozycji). Ustawa wprost zabrania wszystkiego, co powyżej, a przy okazji utożsamia pedofilię z homoseksualizmem, o którym zresztą nie pozwala nauczać w szkołach (tak jak o osobach transpłciowych), a za „promocję homoseksualizmu i zmiany płci” w telewizji przewiduje kary finansowe. Ustawa, jako skandaliczna, spotkała się z protestem 17 przywódców Unii, a Komisja wszczęła przeciw Węgrom postępowania o naruszenie unijnego prawa. Referendum „przeciwko deprawacji dzieci”, ogłoszone teraz przez premiera Viktora Orbána, którego wyniki nietrudno przewidzieć (zwolennicy władzy zagłosują pięć razy nie, a przeciwnicy je zbojkotują), jest aktem kontrofensywy skierowanej przeciw Brukseli. Podobne, dotyczące uchodźców, których przyjęcie miała narzucać Unia, Orbán zorganizował w 2016 r.; 98 proc. uczestników odpowiedziało, że nie wolno narzucać, ale z powodu bojkotu frekwencja była zbyt niska i głosowanie unieważniono.

Termin ogłoszenia obecnego referendum zbiegł się z przeciekiem listy 50 tys. telefonów, które mogły być zainfekowane izraelską instalacją szpiegowską Pegasus, z których ponad 300 należy do Węgrów, prawdopodobnie podsłuchiwanych przez władze.

Polityka 31.2021 (3323) z dnia 27.07.2021; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama