Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Mniej Trydentu

Papież Franciszek Papież Franciszek Giuseppe Ciccia/Zuma Press / Forum

Papież Franciszek szarpnął cugle katolickim tradycjonalistom. Unieważnił decyzje Jana Pawła II i Benedykta XVI i zmienił przepisy kościelne o odprawianiu mszy łacińskiej („trydenckiej”). Jego poprzednicy je rozluźnili, Franciszek zaostrzył. Teraz i księża dotąd tę mszę odprawiający, i nowi chętni będą musieli mieć na to zgodę biskupa, a biskup zgodę Watykanu. Nie będzie można jej odprawiać w dowolnym miejscu i porze, zakładać w tym celu nowych parafii i grup wiernych (w Polsce odprawia się ją w blisko stu kościołach). Do swej decyzji papież dołączył obszerne uzasadnienie. Powołuje się na ankietę na ten temat rozpisaną wśród episkopatu całego Kościoła Powszechnego w 2020 r. Jej wyniki potwierdziły, że sprawa mszy łacińskiej zagraża jedności Kościoła. Jej zwolennicy traktują ruch papieża jako „zamach” na mszę i niesprawiedliwe ograniczenie wolności duchowej. Sprawa ma jednak drugie dno. Na mszach łacińskich gromadzą się wierni i duchowni w kontrze do II Soboru Watykańskiego, na przykład tzw. lefebryści. Naturalnie nie tylko oni, ale msza trydencka staje się zawołaniem bojowym kontrrewolucji konserwatywnej. Na II Soborze Watykańskim chodziło o coś innego: żeby wierni nie czuli się podczas mszy jak widzowie religijnego spektaklu, którzy nie rozumieją jego języka. Chodziło też o korekty wynikające ze zmian historycznych: usunąć liturgiczne złogi antysemickie, odwołać się do dialogu ekumenicznego z innymi konfesjami chrześcijańskimi w duchu Vaticanum II. Zdecydowana interwencja papieża może rozognić spór w Kościele nie tylko o mszę łacińską, ale i o kierunek, w jakim idzie Kościół. Krytycy decyzji Franciszka uważają ją za plamę na jego pontyfikacie, zwolennicy – za akt odważny i profetyczny.

Polityka 31.2021 (3323) z dnia 27.07.2021; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama