Litera Z, której w tym kształcie nie ma w cyrylicy, wymalowana na czołgach i pojazdach wojskowych najeżdżających Ukrainę, oznaczała, że to „siły wschodnie”, atakujące od wschodu (były też O, V, X i A). Ale szybko stała się w Rosji znakiem poparcia dla wojny Putina: Z to Za pobiedu!, za zwycięstwo – tłumaczył minister obrony Siergiej Szojgu, nawiązując do ikonografii drugiej wojny światowej. To teraz stały fragment propagandowej gry. Litera Z trafiła na koszulki, zderzaki samochodów, na billboardy, do metra i na dziesiątki fotografii, na których różni ludzie odtwarzają jej kształt.
Polityka
13.2022
(3356) z dnia 22.03.2022;
Ludzie i wydarzenia. Świat;
s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Pod znakiem Z"