Rewolucja nożyczek
Irańska rewolucja nożyczek. Protestują przeciw systemowi, który uśmiercił Mahsę
Syn szacha Siawasz jest piękny i młody. Przyciąga uwagę kobiet, w tym swojej macochy. Gdy odrzuca jej awanse, ta postanawia się zemścić. Przekonuje szacha, że Siawasz ją zgwałcił. Ojciec zmusza syna do opuszczenia Persji, a młody książę, już na wygnaniu, zostaje zamordowany. Księżniczka Farangis jest tak zrozpaczona śmiercią męża, że w bezsilności i żałobie chwyta za nożyczki i ścina swoje długie, czarne włosy.
Taki jest finał jednego z głównych wątków „Szahname”, perskiego eposu, napisanego przez Ferdousiego w X lub XI w. i stanowiącego coś w rodzaju perskiej mitologii. Po arabskiej inwazji stał się dla Persów depozytem ich tożsamości, a potem podstawą do odtworzenia języka perskiego. Postacie z tego dzieła wciąż są dla Irańczyków źródłem archetypów. A obcinanie sobie włosów przez kobiety powraca w „Szahname” wielokrotnie – nie tylko jako akt żałoby, ale też jako sprzeciw wobec niesprawiedliwości.
1.
Od trzech tygodni nagrania Iranek ścinających swoje włosy zalewają internet. Jedne robią to subtelnie, kosmyk po kosmyku. Inne maszynką golą się niemal do skóry. W oczach widać gniew, ale przeważnie nic nie mówią, podświadomie lub nie naśladując rytuał z eposu Ferdousiego. Pozbywają się tego, co według wielu irańskich mężczyzn mają najcenniejsze i jednocześnie najgroźniejsze. Demonstracyjnie odrzucają symbol swojej kobiecości i piękna. Z bólu, z poczucia bezsilności wobec tego, co je otacza. Ale przede wszystkim z powodu Mahsy.
13 września młoda kobieta z północno-zachodniego Iranu przyjeżdża do stolicy kraju odwiedzić bliskich. Mahsa Amini nosi się nieco luźniej, ale w jej rodzinnych stronach, gdzie większość stanowią Kurdowie sunnici, a nie szyici, jak 90 proc. obywateli Iranu, to norma. Wysiada z metra w centrum Teheranu i tam zatrzymuje ją policja obyczajowa.