Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Milczący bazar

Gorące protesty w Iranie. O losach rewolucji może zdecydować bazar

Bazar w Isfahanie. Bazar w Isfahanie. BalkansCat / Shutterstock
„Pełzająca rewolucja” tli się tysiącami protestów w całym kraju, a jej sukces wciąż zależy od wielu niewiadomych. Ale gdyby szukać jednego, który w 2023 r. może zdecydować o losach buntu, to jest nim bazar.
Świąteczne dekoracje na bazarze w Teheranie.Fatemeh Bahrami/Anadolu Agency/abacapress.com/Forum Świąteczne dekoracje na bazarze w Teheranie.

Dla turystów pachnie egzotyką i skansenem. Głośny, zatłoczony, nachalny. Z zewnątrz wygląda niepozornie. Olśniewa dopiero, gdy wzrok przyzwyczai się do jego półmroku. Mami, targuje się, wciska, aby potem wypluć prosto w słońce – z pustym portfelem, torbą pełną niepotrzebnych suwenirów made in China. Ale też z wrażeniami barw, zapachów i dźwięków przyprawionych orientalną egzaltacją.

Irańczycy znają go z innej strony. Chodzi tu zarówno o bazar w sensie dosłownym, czyli po prostu ucywilizowane targowisko pod dachem i z alejkami, na których można się zaopatrzyć we wszystko, co miłe irańskiemu oku i podniebieniu. Ale również w sensie symbolicznym – jako instytucja społeczna ze swoją wewnętrzną hierarchią, zwyczajami, rytuałami, ze specyficznym językiem i stopniami wtajemniczenia.

Za pokrzykującymi kupcami w swoich ciasnych kramach – nazwijmy ich detalicznymi – są też kupcy hurtowi. W całym kraju jest ich najwyżej kilkudziesięciu. Mają sklepy w wielu miastach, zawsze przy głównych alejach. Kontrolują niewidoczny z poziomu bazaru tzw. duży handel, również ten międzynarodowy, są dostarczycielami towarów dla kupców detalicznych. I w rezultacie panami ich sukcesów lub porażek. Są władcami bazaru, ale też cichymi arbitrami irańskiej polityki.

Bazar jest barometrem społeczno-politycznych nastrojów w Iranie. – „Gdy bazar mówi, wszyscy słuchają” – głosi stara irańska maksyma – przypomina Abbas Milani, znany iranista z Uniwersytetu Stanforda. – Od ponad stu lat żadna znacząca zmiana polityczna w tym kraju nie dokonała się bez udziału bazaru. Za każdym razem, gdy kupcy strajkowali – a tak było m.in. przed rewolucją 1979 r. – kraj czekały wielkie zmiany.

Ta obecna, „pełzająca rewolucja”, która od września tli się tysiącami protestów w całym kraju, nie wyszła z bazaru.

Polityka 1/2.2023 (3396) z dnia 27.12.2022; Świat; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Milczący bazar"
Reklama