Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Dwie kampanie Ukrainy

Zaczęło się. Ukraina prowadzi dwie kampanie. To będą walki w bliskim kontakcie, oko w oko

Nikt nie mówił, że będzie łatwo – przełamanie przygotowywanej przez wiele miesięcy obrony będzie operacją trudną i krwawą. Nikt nie mówił, że będzie łatwo – przełamanie przygotowywanej przez wiele miesięcy obrony będzie operacją trudną i krwawą. Tyler Hicks/The New York Times / EAST NEWS
Zaczęło się. Po kilku dniach walk nie ma już żadnych wątpliwości, że Ukraina zaczęła kontrofensywę przeciwko rosyjskim okupantom. Rozkręca się powoli i nie znamy wielu szczegółów.

Padły oficjalne potwierdzenia i to zarówno od prezydenta Ukrainy, jak i Rosji. W akcji widać też przygotowywany dla kontrofensywy zachodni sprzęt. Natarcia idą na kilku odcinkach frontu w Donbasie i w Zaporożu, przy czym największy wysiłek zbrojny w pierwszych dniach skupiony jest na kierunku południowym. Ukraińcy starają się przełamać rosyjską obronę tzw. lądowego korytarza na Krym, od zbiornika w wielkim zakolu Dniepru prawie po Donieck. Na szerokości ponad 150 km działania zaczepne zaczęli w trzech miejscach: na południe od Doniecka, pod Wełyką Nowosyłką i pod Orechowem. Mapa sugeruje docelowe kierunki tych uderzeń: na Mariupol, Berdiańsk i Melitopol – przemysłowo-portowe miasta zabranego Ukrainie azowskiego wybrzeża. Ten ostatni rejon to najwęższe miejsce okupowanego „rękawa”, szerokości zaledwie 80 km. Przecięcie tego korytarza i dotarcie do morza byłoby logicznym celem ofensywy, podpowiadanym zresztą wcześniej przez licznych zachodnich ekspertów jako sposób na odcięcie Krymu i wzięcie Donbasu w kleszcze. Ukraina nie zrezygnowała z nękania Rosjan pod Bachmutem, najnowsze wieści mówią też o wznowieniu walk w obwodzie ługańskim.

Rzeczywiste zamiary ukraińskich dowódców pozostają tajemnicą, a działania operacyjne zasłania szczelna wojskowa cenzura. Na razie nie wiadomo, gdzie skupi się masa krytyczna kontrofensywy. Wieści z frontu są szczątkowe i przedostają się głównie poprzez rosyjskie kanały nieoficjalne – czasem przydatne, ale w żadnym razie nie obiektywne. Kontrofensywa nasiliła walkę informacyjną. Rosyjska propaganda rozpowszechnia obrazy zniszczonych zachodnich czołgów i wozów bojowych, często pokazując tę samą kolumnę z różnych ujęć, by zwiększyć wrażenie pogromu. Chodzi o to, by przekonać Zachód, iż Ukraina marnuje z trudem zgromadzony cenny sprzęt, który w dodatku nie okazał się żadną cudowną bronią.

Polityka 25.2023 (3418) z dnia 13.06.2023; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Dwie kampanie Ukrainy"
Reklama