Chiny bezwizowe
Chiny nagle bezwizowe. Dlaczego otwierają się teraz na świat?
Rzecznik MSZ Mao Ning tłumaczył, że to „element promocji osiągnięć Chin i szerokiego otwarcia na świat”. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to po rocznym okresie próbnym bezwizowa grupa unijna zostanie szybko rozszerzona. Nowe zasady dotyczą pobytów biznesowych i turystycznych do dwóch tygodni, ale dobre i to, bo dotychczas polityka wizowa Pekinu była bardzo restrykcyjna. Na krótkiej i dziwnej liście wyjątków obok np. Barbadosu, Fidżi i Malediwów Europę reprezentowały Armenia, Białoruś i Serbia.
Nowe otwarcie jest Chinom rzeczywiście bardzo potrzebne. Po trzech latach zamknięcia i polityki „zero covidu”, zakończonej dopiero w marcu tego roku, Państwo Środka powoli staje na nogi i choć w trzecim kwartale wzrost PKB sięgnął 4,9 proc., to niezbędne są zagraniczne inwestycje i zagraniczni turyści. Tu powrót jest szczególnie niemrawy: do czerwca cudzoziemcy przekroczyli chińską granicę 8,4 mln razy, w porównaniu z 977 mln w całym ostatnim przedcovidowym 2019 r. Tradycyjne turystyczne destynacje, z Wielkim Murem na czele, świecą pustkami. Poza wszystkim odstraszają także ceny biletów lotniczych – im także daleko do starej normy. Za to prawie wróciły do normy podróże krajowe, zwłaszcza z okazji tradycyjnych świąt: Chińczycy po trzech latach lockdownu mają wiele zaległości do odrobienia. Także w podróżowaniu za granicę: mogą grupowo odwiedzać już 60 krajów.