Ostatnia nadzieja?
Borys Nadieżdin: ostatnia nadzieja Rosjan? Stając w szranki z Putinem, już przechodzi do historii
Jak to się stało, że polityk drugiego planu stał się nagle pierwszoplanową postacią kampanii przed rosyjskimi wyborami prezydenckimi, które odbędą się w połowie marca? Borys Borysowicz Nadieżdin tak opowiadał o tym w wywiadzie dla niezależnego portalu „Meduza”: „Gdy odmówiono mi rejestracji w wyborach na gubernatora obwodu moskiewskiego [w lipcu 2023 r. – przyp. red.], zezłościłem się i mówię prosto z mostu: jak mnie nie puszczacie w gubernatory, to wam zrobię taki numer, że będę kandydował na prezydenta”. Wtedy uznał to tylko za świetny bon mot, ale potem zmienił zdanie.
Sympatyczny rosyjski inteligent
Nadieżdin mówi o sobie, że jest po prostu sympatycznym rosyjskim inteligentem. I faktycznie tak wygląda. Zażywny, z miłą zaokrągloną twarzą, błyskiem w oku i inteligencką bródką. Mówi wartko, składnie i ciekawie, dobrze prezentuje się w mediach.
Urodził się w 1963 r. w Taszkiencie, w inteligenckiej rodzinie. Dzieckiem był utalentowanym, w 1979 r. zdobył II nagrodę w ogólnozwiązkowej olimpiadzie matematycznej. Ukończył Moskiewski Instytut Fizyczno-Techniczny, a kilka lat później moskiewski Instytut Prawny. Początkowo poświęcił się karierze naukowo-badawczej, ale potem zajął się też polityką.
W latach 2000–03 był deputowanym do Dumy i zastępcą przewodniczącego frakcji Sojusz Sił Prawicowych, utworzonego w 1999 r. ugrupowania liberalno-demokratycznego, którego liderem był znany demokratyczny polityk Borys Niemcow. Nadieżdin w polityce zajmował się raczej doradztwem i organizacją kampanii. Współpracował też swego czasu z Aleksiejem Nawalnym, a w innym czasie – z putinowską Jedną Rosją. Słowem: z niejednego pieca jadł chleb, ale zawsze z drugiego szeregu.
Rywal Putina czy worek sparringowy
Kim jest dzisiaj?