Mama von der Leyen
Ursula von der Leyen prywatnie. Mama siedmiorga dzieci, żona lekarza, bohaterka sofagate
Kierowniczka unijnej egzekutywy (od 2019 r.) zwykle unika dłuższych konferencji prasowych i rzadko udziela osobistych wywiadów. O urodzonych w latach 1987–99 dzieciach, czyli obecnie 38-letnim Davidzie, 36-letniej Sophie, 33-letniej Marii Donacie, 31-letnich bliźniaczkach Victorii i Johannie, 27-letnim Egmoncie oraz 26-letniej Gracii, wiadomo bardzo niewiele. Niegdyś tylko wspominała, że gęsto się przeplatające ciąże i okresy karmienia piersią kompletnie odzwyczaiły ją od alkoholu. Opowiadała też o swych perfekcjonistycznych zapędach w matkowaniu z wyjątkiem gotowania, na które miało jej nie starczać czasu albo cierpliwości.
„Cóż za magiczny moment. Moje pierwsze wnuczę” – takim wpisem ze zdjęciem, na którym trzyma niemowlę, i hasztagiem #DumnaBabcia pochwaliła się w internecie w 2021 r. I nigdy później publicznie nie wróciła do tematu najbliższych. Wszystkie dzieci już wyprowadziły się od rodziców, ale niemieckie media tak respektują prawo byłej minister (w trzech rządach Angeli Merkel) do prywatności, że nie śledzą szczegółów jej życia osobistego. Gdy na początku tego roku Ursula von der Leyen znalazła się na blisko tydzień w niemieckim szpitalu z powodu zapalenia płuc, lokalni dziennikarze – ku zdumieniu głównie prasy anglojęzycznej – trzymali język za zębami aż do końca hospitalizacji. Podobnie jak brukselscy prasowcy Komisji Europejskiej.
Znacznie szerzej media rozpisywały się natomiast o tragedii 30-letniej Dolly, ukochanym kucyku von der Leyen i jej dzieci, którą jesienią 2022 r. zagryzł wilk nieopodal rodzinnej posiadłości pod Hanowerem. Na podstawie śladów DNA napastnik został zidentyfikowany jako – mocno rozsmakowany w zwierzętach hodowlanych – samiec, który miał już na koncie ok. 70 okolicznych koni, owiec, krów i kóz.