Świat

Piramida ambicji

Ekspozycja w Grand Egyptian Museum Ekspozycja w Grand Egyptian Museum Shutterstock

Największe muzeum archeologiczne świata, czyli Grand Egyptian Museum w Gizie pod Kairem, budowane od ponad dwóch dekad, miało zostać udostępnione turystom w 2013 r., były to jednak zbyt optymistyczne plany, potem zaś trafiły się pandemia i wojna w Ukrainie. Egipt chciał poczekać na spokojniejsze czasy, ale miał pecha, bo gdy 24 października wpuścił pierwszych turystów, właśnie eskalował konflikt izraelsko-palestyński. To sprawiło, że wydarzenie przeszło bez echa, więc o tym, że od pół roku można podziwiać monumentalną klatkę schodową oraz 15 tys. eksponatów pogrupowanych w 12 galeriach tematycznych, mało kto wie. Nadal też goście nie mają dostępu do 5 tys. zabytków z grobowca Tutanchamona czy dwóch ponad 40-metrowych łodzi Cheopsa.

O muzeum stało się głośno, gdy dyrektor Ahmed Ghoneim ogłosił, że lipcowa ceremonia otwarcia będzie miała olbrzymi rozmach, a zaproszenia rozesłano już do wielu światowych przywódców, m.in. do Donalda Trumpa. Egipcjanie robią szum wokół GEM, bo chcą, żeby przyciągnęło cudzoziemców. W końcu jego budowa kosztowała 1,2 mld dol., z czego aż 750 mln pochodzi z pożyczek, więc czas, by inwestycja zaczęła się zwracać. Co prawda w 2024 r. Egipt odnotował przyjazd 17,5 mln turystów, ale ambitnie planuje wzrost do 30 mln w ciągu 4 lat.

Władze są przekonane, że nawet niezainteresowani starożytnością goście przerwą urlop w Hurghadzie, by zobaczyć gigantyczną (80 tys. m kw.) świątynię nowoczesnej architektury. Dlatego to nie koniec milionowych inwestycji – powstaje linia metra łącząca GEM z centrum Kairu i trwa rozbudowa wielopasmowej autostrady. Spod piramid mają za to zniknąć sprzedawcy pamiątek oraz oferujący przejażdżki właściciele koni i wielbłądów. Stare muzeum przy kairskim placu Tahrir niewątpliwie pękało już w szwach, można jednak odnieść wrażenie, że w ekstremalnie skomercjalizowanym GEM trochę ginie to, co najważniejsze – starożytny Egipt i jego zabytki.

Polityka 17/18.2025 (3512) z dnia 22.04.2025; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama