Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Szusem przez świat

Zorza polarna nad fińską Laponią. Zorza polarna nad fińską Laponią. Smit / Shutterstock
Zima przestaje oznaczać narty w Alpach i ferie w Tatrach. Coraz więcej Polaków szuka dalekich, intensywnych podróży, a biura turystyczne próbują nadążyć za tą zmianą.
Safari w Botswanie.Martin Mecnarowski/Shutterstock Safari w Botswanie.

Zaczyna się sezon zimowy, który w tym roku może okazać się wyjątkowo pomyślny dla branży turystycznej. Sprzyja temu kalendarz świąteczny ustawiony w niezwykle korzystnej konfiguracji. Po raz pierwszy w historii wolna Wigilia przypada w środę, co sprawia, że święta naturalnie łączą się z weekendem. Ci, którym udało się wziąć urlop aż do sylwestra, mogą mówić o szczególnym szczęściu: ostatni dzień roku wypada w czwartek, a tuż po Nowym Roku zaczyna się kolejny weekend.

Choć z roku na rok rośnie popularność wyjazdów świątecznych i noworocznych, nie wszyscy są gotowi, by opuścić rodzinną atmosferę w domowym zaciszu. Dla tych, którzy wtedy pozostaną u siebie, alternatywą będą ferie zimowe. Pierwsza tura wolnego od szkoły rozpocznie się już 19 stycznia.

Drugim sygnałem, że sezon może okazać się udany, jest ekonomia. Inflacja wyhamowała, pensje rosną, a Polska awansowała do grona dwudziestu największych gospodarek świata. W efekcie poprawiają się nastroje konsumenckie, a skłonność do wydatków rośnie.

W Polsce pozostaje jednak czynnik, który może odwrócić sytuację w kilka dni: pogoda. Gospodarze kurortów od tygodni wpatrują się w prognozy. Te straszą raz zimą stulecia, co dla turystyki brzmi niemal jak obietnica złotych żniw, innym razem zapowiadają wyjątkowo ciepły sezon. Do tej drugiej wersji powoli zaczynamy się przyzwyczajać, bo zmiany klimatyczne modyfikują samą definicję zimy. Dostosowuje się również branża: w Babicach pod Beskidami powstaje całoroczna hala narciarska, pomyślana tak, by uniezależnić się od kaprysów aury.

Nawet jednak z całorocznej hali trzeba kiedyś wyjść na zewnątrz, a tam z roku na rok jest po prostu cieplej. Widać to nie tylko wśród hotelarzy, lecz także producentów odzieży. Coraz słabsze, niestabilne zimy zmieniają nasze nawyki zakupowe: rzadziej inwestujemy w wyspecjalizowane kurtki narciarskie, częściej w modele uniwersalne, które sprawdzają się zarówno na stoku, jak i w mieście.

Polityka 1/2.2026 (3546) z dnia 29.12.2025; Turystyka. Temat Specjalny; s. 76
Reklama