Świat

Karta za spokój

Ustępstwo Tuska to niestety kapitulacja przed pisowską taktyką straszenia Unią.

Donald Tusk ogłosił, że Polska nie podpisze na razie europejskiej Karty Praw Podstawowych, choć przedtem był jej zwolennikiem.

Z tej pozornie nagłej wolty płyną dla niego same korzyści. Za jednym zamachem minimalizuje ryzyko odrzucenia w Sejmie traktatu reformującego Unię, schodzi z linii strzału nie tylko PiS, ale także Episkopatu, który w swej apolityczności nie omieszkał na dzień przed exposé wyrazić niechęci wobec Karty, w końcu wykonuje pojednawczy gest wobec prezydenta. A wszystko to bez szkody dla swego proeuropejskiego wizerunku.

Szkoda tylko, że ceną za ten jakże opłacalny manewr polityczny jest rezygnacja Polski z dokumentu afirmującego wartości zjednoczonej Europy, wśród nich prawa i swobody, które ucierpiały pod rządami braci Kaczyńskich i pilnie potrzebują umocnienia, jak choćby domniemanie niewinności, wolność słowa czy poszanowanie odmienności. Ustępstwo Tuska to niestety kapitulacja przed pisowską taktyką straszenia Unią i zbijania politycznych punktów na ignorancji obywateli.
 

 
Polityka 48.2007 (2631) z dnia 01.12.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 8
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Życie seksualne polskich księży. Michałowe z plebanii odchodzą, wchodzą tinderowe

Młodzi księża są bardziej aspołeczni, stałe związki to dla nich wyjście ze strefy komfortu. Szukają relacji na portalach społecznościowych. Przelotnych, bez zobowiązań – mówi Artur Nowak, autor reportaży „Plebania” i „Zakrystia”.

Joanna Podgórska
16.03.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną