Świat

Total żegna Iran

Tylko zjednoczona gospodarcza presja międzynarodowa może wywrzeć wpływ na Teheran. Fot. xmacex, Flickr, CC by SA Tylko zjednoczona gospodarcza presja międzynarodowa może wywrzeć wpływ na Teheran. Fot. xmacex, Flickr, CC by SA
Kolejny zachodni koncern energetyczny wycofuje się z inwestycji w Iranie.

Robienie biznesu z Republiką Islamską stało się ostatnio trudniejsze. Ale nie z powodu antybiznesowej krucjaty prezydenta Ahmadinedżada.

Ostatni na placu boju?

Prezes Total Christophe de Margerie ogłosił, że inwestowanie w Iranie niesie ze sobą za duże ryzyko. Koncern był zaangażowany w projekt skraplania gazu ziemnego ze złoża South Pars. Od maja - kiedy Royal Dutch Shell i hiszpański Repsol YPF ogłosiły rezygnację z udziału w projekcie - pozostawał sam na placu boju.

Decyzja Total ma miejsce po wielu tygodniach rosnącego napięcia na linii Iran-Izrael. W środę Teheran przeprowadził testy rakiet dalekiego zasięgu i ostrzegł, że odpowie siłą na jakikolwiek atak militarny. Wcześniej Stany Zjednoczone przykręciły śrubę, nakładając dodatkowe sankcje na firmy prowadzące interesy z Iranem. Waszyngton zapowiedział teraz, że sprawdzi, czy norweska grupa Statoil Hydro nie złamała amerykańskiego prawa inwestując w Iranie.

Teheran zbagatelizował utratę Total. "Nasza odpowiedź brzmi: będziemy kontynuować działania z nimi lub bez nich", oświadczył irański minister ds. ropy Gholam Hossein Nozari. Jedną z możliwości jest budowa gazociągu do granicy irańskiej, gdzie spotka się z gazociągami wybudowanymi przez Austrię i Szwajcarię, które mają z Teheranem podpisane umowy na dostawy gazu.

Z nami lub bez nas?

Mimo bowiem nacisków ze strony USA niektóre firmy europejskie nadal utrzymują stosunki handlowe z Iranem. Według analizy przeprowadzonej przez waszyngtońską firmę konsultingową Conflict Securities Advisory Group około 124 europejskie

  • Iran
  • islam
  • Reklama