Nowe dane na temat produkcji i eksportu w Niemczech sugerują, że zbliża się recesja. Według wstępnych szacunków PKB w drugim kwartale roku spadnie nie jak się spodziewano o pół procenta, ale o 1 proc. w porównaniu z kwartałem poprzednim. Produkcja przemysłowa w maju spadła o 2,4 proc. - to największy spadek od 1999 roku. W czerwcu eksport wprawdzie wzrósł, ale portfel zamówień zagranicznych spadł. W porównaniu z majem zamówienia produkcyjne spadły w czerwcu o 2,9 proc., a zamówienia zagraniczne aż o 5,1 proc. Wróży to chude miesiące dla niemieckiej gospodarki.
W 2007 roku Niemcy wyprzedziły Stany Zjednoczone i utrzymują pozycję największego eksportera na świecie - nawet w obliczu ekspansji Chin. Około dwie trzecie eksportu niemieckiego trafia na rynki europejskie. Tak duża zależność od eksportu do krajów Unii, w momencie gdy w Hiszpanii i we Włoszech ma miejsce stagnacja gospodarcza, nie rokuje dobrze. Ponadto Niemcy nie mogą liczyć na własnych konsumentów, bo ci oszczędzają, a to nie sprzyja produkcji.
Eurorecesja
Patrick Adenauer, przewodniczący ASU, niemieckiego stowarzyszenia biznesów rodzinnych, tłumaczy, że rosnące ceny towarów są głównym powodem schładzania gospodarki.