Świat

Nie dla dysydentów

Martti Ahtisaari - laureat pokojowego Nobla

Noblista Martti Ahtisaari Noblista Martti Ahtisaari
Pokojowy Nobel: największy skandal od lat?

Były prezydent Finlandii, 71-letni dyplomata Martti Ahtisaari, został laureatem tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla. Nagrodzony za trzydziestoletnie wysiłki mediacyjne w konfliktach pokojowych na trzech kontynentach, miał być kandydatem, który nie wzbudzi kontrowersji. Krytycy mówią: „to największy skandal od kilkunastu lat".

Klasyk

„Nagroda należała mu się do dawna", pisze norweska Afetnposten, cytując dyrektora Peace Research Institute w Oslo Steina Třnnessona. Komitet wybrał kandydata, co do którego nie ma żadnych wątpliwości, uważa Norweg. To klasyczny mediator pokojowy. Zadowolenie wyrazili politycy państw europejskich, przedstawiciele UE i NATO, cała polityczna elita Norwegii i Szwecji. Francuski minister spraw zagranicznych Bernard Kouchner chwali Ahtisaariego za „odwagę i determinację" w mediacji w konfliktach od Timoru Wschodniego po Bałkany, w Namibii i w Iraku. Były sekretarz ONZ Kofi Annan, sam laureat pokojowej nagrody Nobla z 2001 r., mówi, że nikt inny bardziej na nagrodę nie zasłużył. „To jedyny człowiek, który przyniósł pokój na trzech kontynentach: w Afryce, Azji i w Europie".

Order za zasługi

Nie wszyscy są zgodni co do jego roli w niesieniu pokoju w Europie. Serbowie są oburzeni, obiekcje mają Rosjanie. Szef biura prasowego rządu w Belgradzie Miroslav Mihajilović oświadczył, że Fin pomógł w nielegalnej secesji Kosowa, „zwiększając napięcie na Bałkanach i zagrożenie dla pokoju". Michaił Margelow, przewodniczący komitetu spraw zagranicznych wyższej izby rosyjskiego parlamentu, pochwalił laureata za wysokie kwalifikacje i osiągnięcia w innych miejscach globu, ale mediacje w Kosowie uznał za porażkę. Ultranacjonalista Władymir Żyrynowski oznajmił bezpardonowo: „Zdemontował Serbię, tak jak Gorbaczow Związek Radziecki, i dostał za to nagrodę Nobla". Dyrektor moskiewskiego Instytutu Studiów Politycznych Siergiej Markow widzi w nagrodzie „order za zasługi" dla USA i NATO w rozmontowywaniu Jugosławii i aneksji Kosowa: „Z pewnością nagroda została mu przyznana nie tylko za wysiłki pokojowe, ale również za plan kosowski, który w praktyce usankcjonował czystki etniczne wśród Serbów".

To prawdopodobnie najbardziej skandaliczna decyzja komitetu noblowskiego od 10-15 lat, pisze komentator polityczny RIA Novosti, Dmitry Kosyrew, Owszem, przyznanie nagrody pokojowej to trudne wyzwanie, ale nie tak znowu trudne, żeby zupełnie zapomnieć o jej związku z pokojem. W ostatnich latach Komitet Noblowski przyznawał nagrodę wielu ludziom, którzy są raczej aktywistami promującymi politycznie rozumiane prawa człowieka niż altruistycznymi głosicielami pokoju. Decyzja odsłania zresztą niezgodę społeczności międzynarodowej w kluczowych kwestiach, choć nie należy zapominać, że podejmuje ją grupa osób reprezentująca konkurencyjną geopolityczną filozofię. Gdyby głosowanie odbyło się na forum ONZ lub online na skalę światową, wynik byłby całkiem inny.

Nie dla dysydentów

Fiński rząd jest dumny z laureata. A chiński zadowolony, dodają krytycy z obozu aktywistów, i zarzucają komitetowi oportunizm. Politycy w Europie obawiali się reakcji Chin, gdyby komitet w Oslo wybrał jednego z chińskich dysydentów, Hu Jiao lub Gao Zhishenga. Władze Chin zapowiedziały, że taki wybór nie będzie przez nie dobrze widziany i wyraziły nadzieję, że nagroda trafi do „odpowiedniej osoby". MSZ Norwegii i ministerstwa zagraniczne innych krajów z pewnością odetchnęły teraz z ulgą, mówi Třnnesson. „Zaprzepaszczono okazję, by uczynić świat lepszym i zmusić Chiny do reform", zarzuca Edward McMillan-Scott, brytyjski eurodeputowany i założyciel parlamentarnej podkomisji praw człowieka i promocji demokracji: chińscy obrońcy praw człowieka byliby dużo lepszym wyborem. Bo mimo całego oddania Ahtisaariego sprawie pokoju, trzeba zauważyć, że jego mediacje nigdy nie były ani kontrowersyjne, ani niebezpieczne, argumentuje. Chińczycy natomiast narażali się na represje władz, a arena ich działalności jest dużo szersza i ważniejsza niż wprawdzie liczne i zakończone sukcesem, ale niewielkie w zasięgu konflikty, w których fiński dyplomata mediował.

 

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Gra o tron u Zygmunta Solorza. Co dalej z Polsatem i całym jego imperium, kto tu walczy i o co

Gdyby Zygmunt Solorz postanowił po prostu wydziedziczyć troje swoich dzieci, a majątek przekazać nowej żonie, byłaby to prywatna sprawa rodziny. Ale sukcesja dotyczy całego imperium Solorza, awantura w rodzinie może je pogrążyć. Może mieć też skutki polityczne.

Joanna Solska
03.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną