Organizacje praw człowieka podają, że liczba egzekucji w Arabii Saudyjskiej rośnie, a najbardziej nimi zagrożeni są emigranci zarobkowi. Czy także w innych krajach sprawiedliwość częściej dosięga biednych niż lepiej sytuowanych?
Raport
Nowy raport Amnesty International miał zbadać efekty wprowadzanych w Arabii Saudyjskiej przepisów dotyczących praw człowieka. Okazuje się, że Arabia Saudyjska, która teoretycznie powinna zmierzać w kierunku podpisania międzynarodowego memorandum zobowiązującego do zniesienia kary śmierci, nadal przeprowadza dwie egzekucje tygodniowo. Nowym odkryciem Amnesty jest także to, że obcokrajowcy, głównie emigranci zarobkowi z Azji i Afryki, dwukrotnie częściej niż Saudyjczycy padają ofiarą surowego systemu sprawiedliwości.
Dlaczego? Bo nie mają koneksji ani środków na zapłacenie wykupu, odpowiadają działacze. System karny w Arabii Saudyjskiej zezwala rodzinom na wykup skazanych za morderstwo. Np. w 2004 r. syn ministra spraw wewnętrznych został w ten sposób w ostatniej chwili uratowany przed ścięciem.
W Arabii Saudyjskiej karze śmierci podlegają mordercy, gwałciciele, przemytnicy, ale najwyższy wymiar kary obejmuje także czasem złodziejów oraz osoby oskarżone o czary lub profanację Koranu. Amnesty podaje, że procesy odbywają się w języku arabskim, niezrozumiałym dla obcokrajowców; odmawia się im także prawnika. W niektórych przypadkach skazani nie mieli pojęcia, że zostaną straceni.