Świat

Dyplomacja z buta

Rzucają w polityków czym się da

But w roli głównej But w roli głównej mauspray / Flickr CC by SA
W ciągu kilku miesięcy kolejny polityk zostaje na znak protestu obrzucony butami. Czy to jedynie brak obuwniczej 'galanterii', czy nowa forma politycznego wyrazu?

W obuwniczym serialu mamy kilka nowych odcinków, ale na scenie politycznej nie jest to zupełna premiera męskiego pantofla w roli głównej. Po raz pierwszy nabrał on wymiaru symbolicznego już w 1960 r., gdy Nikita Chruszczow, przemawiając na forum ONZ, zdjął but z nogi (ponoć lewej) i zaczął uderzać nim w pulpit mównicy. Przywódcę ZSSR zirytowało wystąpienie przedstawiciela Filipin, który określił Związek Radziecki „obozem koncentracyjnym". Chruszczow odciął się, domagając się informacji w sprawie likwidacji kolonializmu. Z tego wystąpienia bardziej zapamiętano oczywiście akompaniament buta niż sprawę, do jakiej przygrywał.

But na cokole

But męski wystąpił w roli antyimperialistycznego symbolu także pod koniec 2008 r., kiedy iracki dziennikarz Muntadar al -Zeidi zdjął oba buty i cisnął je w kierunku Georga Busha podczas konferencji prasowej w Bagdadzie. Pantoflowa agresja - co odnotowała większość znaczących mediów światowych - zawierała również okrzyk ze strony dziennikarza pod adresem prezydenta USA: „Masz, psie, na pożegnanie".

29-letni dziennikarz wprawdzie trafił do aresztu, gdzie - jak twierdzi jego rodzina - był nawet torturowany i czeka na proces (grozi mu do 15 lat więzienia). Jego czyn, który może zostać zakwalifikowany jako napaść na przywódcę obcego państwa podczas oficjalnej wizyty, przysporzył mu wiele sympatii w Iraku. Na cześć jego „występku" na terenie sierocińca w Tikricie postawiono nawet pomnik ogromnego buta. Rzeźba wprawdzie już następnego dnia na polecenie władz została usunięta, ale iracki dziennikarz na pewno dla wielu Irakijczyków pozostanie bohaterem.

Przy okazji narosło sporo nieporozumień wokół arabskich zwyczajów. Media relacjonowały, że demonstrowanie podeszwy buta jest wysoce obraźliwym gestem, porównywalnym z pokazaniem środkowego palca albo czegoś nawet gorszego.

Reklama