Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Neda: nowe imię rewolucji

Kobiety w Iranie

Lila Ghobady Lila Ghobady
Dlaczego nie głosowałam w tych ostatnich wyborach w Iranie, moim ojczystym kraju? Bo ukamienowaliby mnie tam, obojętne, kto byłby prezydentem!

Mnie, kobiecie z Iranu, potrzeba byłoby wielkich zmian, abym mogła uwierzyć, że zmiana prezydenta istotnie przyniesie poprawę i zapewni mi podstawowe prawa, należne mi jako istocie ludzkiej.

Byłam jedną z wielu Irańczyków, którzy nie zagłosowali w tej ostatniej elekcji - czy raczej selekcji. Zbojkotowaliśmy te lipne wybory w naszej ojczyźnie i wcale nas nie zdziwiły wyniki głoszone przez główne media - i w Iranie, i za granicą.

Ten marionetkowy rząd nigdy nie brał pod uwagę pragnień ludności i działał jedynie w interesie tych wybranych, którzy zawiadują więzieniem, jakiemu na imię Iran. Oszustwo, kłamstwo i hipokryzja - to specjalność religijnych demagogów, którzy inscenizują tę farsę mającą wykazać, iż Iran jest krajem demokratycznym.

Z całego serca popieram powstanie moich sióstr i braci w kraju, ale sądzę, że wybór Musawiego w miejsce Ahmadinedżada w niczym nie pomógłby Irańczykom, a jedynie wydłużył jeszcze o cztery lata dzieje tego reżimu, terroru i ucisku, jaki przybrał nazwę Islamskiej Republiki Iranu. Poparcie, jakim zdaje się cieszyć Musawi, bierze się tylko stąd, że Irańczykom nie dano prawdziwej możliwości wyboru, nie mieli też od 30 lat prawdziwej demokracji. Zaoferowano im jedynie wybór między większym i mniejszym złem.

Fakty, tylko fakty

Oto kilka faktów, na dowód tego, że czekałoby mnie ukamienowanie - niezależnie od tego, kto zostanie prezydentem.

  • Jako kobieta, której mąż odmówił rozwodu, gdy uciekłam z kraju i przybyłam do Kanady, uchodzę w Iranie za jego żonę do końca moich dni. Nie ma znaczenia, że od lat już żyję z dala od niego, że w moim nowym kraju przeprowadziłam rozwód i związałam się z innym mężczyzną. Według irańskiego prawa i konstytucji, opartych na jak najsurowszej wykładni praw islamskich, jestem nadal jego żoną i narażam się na ukamienowanie za cudzołóstwo, gdybym kiedykolwiek wróciła do Iranu.

Reklama