Robert J. Shiller jest profesorem Uniwersytetu w Yale. Ekonomocznego Nobla dostał razem z dwoma innymi amerykańskimi ekonomistami - Eugene F. Famą i Larsem Peterem Hansenem z Uniwersytetu Chicagowskiego.
W uzasadnieniu przyznania im nagrody Nobla można przeczytać, że opracowali metody badania wyceny aktywów i użyli ich do swoich prac nad szczegółowymi danymi dotyczącymi cen akcji, obligacji i innych aktywów. Opracowane przez nich metody stały się powszechnie stosowanymi narzędziami badawczymi, a ich wkład jest wykorzystywany zarówno w teorii, jak i w praktyce inwestycyjnej.
Królewska Szwedzka Akademia Nauk zwróciła uwagę, że o ile nie ma sposobu dokładnego przewidzenia cen akcji czy obligacji za kilka dni czy tygodni, to dzięki gruntownym badaniom laureatów okazało się, że daje się dość dokładnie przewidzieć szerokie pasmo cen w dłuższych okresach, trzech-pięciu lat.
Jacek Żakowski: – Skąd się biorą kryzysy?
Robert J. Shiller: – Głównie z ludzkiej psychiki albo z naszej zwierzęcej natury – jak barwnie nazwał to Keynes.
Nie z niedoskonałości rynku?
Niedoskonałość rynku to w dużym stopniu objaw działania czynnika psychologicznego, który popycha nas do nieracjonalnych zachowań i podejmowania nieracjonalnych decyzji rynkowych.
Pana zdaniem rynek jest nieracjonalny?
Rynek jest racjonalny, ale nieracjonalne są jego ekscesy. Adam Smith miał rację, że to, co nazwał niewidzialną ręką, tworzy mechanizm permanentnego i bezkresnego wzrostu, opartego na racjonalnych decyzjach przedsiębiorców, pracowników i wszystkich konsumentów.