Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Dziwadełka z (czarną) dziurką

LHC (large hadron collider) w Europejskim Ośrodku Badań Jądrowych (CERN). Fot. flickr@CERN (Set), CC by SA LHC (large hadron collider) w Europejskim Ośrodku Badań Jądrowych (CERN). Fot. flickr@CERN (Set), CC by SA
Wojna, Zaraza, Głód i Śmierć - to żelazny skład drużyny jeźdźców Apokalipsy. Straszliwy ich obraz znamy choćby z rycin Dürera. Ale kiedy rozum śpi, do ich grona dołączają nowi kompani.

Dłoń zatroskanych losem świata od czasu do czasu sięga po rysik i, tam i ówdzie, wyskrobie kolejne postaci: tu nanocząsteczkę na diabelskim nanokoniku, tu modyfikowany genetycznie szatański zielony groszek (podskubywany przez sklonowaną owieczkę), a tam, w tle, majaczą zarysy źródeł ciemnej mocy - gmachy elektrowni jądrowych. Niedawno ludzkości przybyło jeszcze jedno zmartwienie, kolejne rzekome zagrożenie o biblijnej niemal proweniencji: czarne dziury i dziwadełka rodem z podgenewskiego ośrodka badań jądrowych CERN.

W prasie i w telewizji najpierw mnożyły się mrożące krew w żyłach doniesienia o tym, że produkowane w podziemnym tunelu LHC (Large Hadron Collider), największego na świecie zderzacza cząstek elementarnych (którego rozruch planowany jest na najbliższe tygodnie), mikroskopijne czarne dziury oraz egzotyczne kwantowe twory zwane dziwadełkami połkną błękitną planetę. Potem przez media przemknęła, jak cząstka w zderzaczu, informacja, że może jednak nie ma się czym martwić, że najnowszy raport CERN określa ryzyko związane z uruchomieniem akceleratora na, w najgorszym razie, znikome. Jak więc jest naprawdę?

Jest tak: nie sposób wykluczyć, że na skutek zderzeń wysokoenergetycznych cząstek w LHC powstaną maleńkie czarne dziury. Twory te mają jednak tę ważną cechę, że niemal natychmiast "wyparowują". Poza tym, Ziemia jest stale bombardowana i prześwietlana przez nadbiegające z kosmosu cząstki o energiach znacznie większych niż osiągalne w CERN, a mimo to wciąż istnieje. A dziwadełka? O nich wiemy tylko tyle, że wiemy niewiele. To hipotetyczne cząstki złożone z wielu kwarków. Żadnej jeszcze nie zaobserwowaliśmy. Prawdopodobieństwo powstania: kosmicznie wręcz małe.

Reklama