Zawiadowca stacji Astapowo przeszedł do historii dzięki odrobinie refleksu i surowości wobec swoich najbliższych: 31 października 1910 r. Ozolin wyrzucił swoją żonę i ich nowo narodzone dziecko z łóżka i wraz z rodziną przeniósł się na siano. Dzięki temu w ich mieszkaniu tydzień później, 7 listopada, umarł hrabia Lew Nikołajewicz Tołstoj, a stacja Astapowo nazywa się dzisiaj Tołstoj. (Powyższe daty są podane według tzw. starego stylu, czyli kalendarza juliańskiego, który obowiązywał w Rosji do 1917 r.; według kalendarza gregoriańskiego, czyli tzw. nowego stylu, byłyby to odpowiednio 13 i 20 listopada. Wszystkie daty w artykule podajemy według starego stylu – red.).
W trakcie tego tygodnia na maleńkim mieszkanku Ozolina skupiona była uwaga całego Imperium i wielu ludzi spoza niego. Do Astapowa zjeżdżały specjalne pociągi, zwożąc korespondentów gazet rosyjskich i zagranicznych, przedstawicieli Cerkwi i innych Kościołów, lekarzy, rozmaitych szarlatanów i zwykłych wielbicieli pisarza, a także członków jego rodziny – których najbardziej się obawiał i najbardziej pragnął uniknąć.
4 listopada szef miejscowej żandarmerii Filipow zatelegrafował po posiłki. Następnego dnia ministerstwo kolei zarządziło, aby pociągi przejeżdżające przez Astapowo kierować na inne linie, bo stacja zapchana była wagonami z rozmaitymi osobistościami, które nie miały gdzie się podziać – wszystkie kwatery we wsi dawno zostały zajęte. Lokomotywom znajdującym się w pobliżu stacji zabroniono gwizdać, bo Tołstoj nie lubił gwizdu lokomotyw. Ministerstwo poczty przyznało depeszom z Astapowa absolutny priorytet, zwłaszcza depeszom o stanie zdrowia chorego pisarza, podpisywanym przez konsylium pięciu lekarzy, w tym czterech profesorów.