Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Racja szpanu

Etyka młodego polityka

Trudno tę czwórkę wrzucić do jednego worka. Ale w kraju mającym słabe elity polityczne szkoda tracić ludzi, którzy się angażują nie tylko w swoje sprawy. Trudno tę czwórkę wrzucić do jednego worka. Ale w kraju mającym słabe elity polityczne szkoda tracić ludzi, którzy się angażują nie tylko w swoje sprawy. Witold Rozbicki/Reporter, Tomasz Urbanek/East News, Stanisław Kowalczuk/East News
Polityczne odmęty przytopiły czterech młodych polityków. Kariery mieli różne. Tonęli podobnie. Na okładce „Faktu”. Dużo lepszych jednak nie będzie. Epoka Geremków nie wróci.
33-letni Hofman, był nieprzemakalnym bulterierem PiS.Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta 33-letni Hofman, był nieprzemakalnym bulterierem PiS.

Sławomir Nowak (ur. w 1974 r.), Tomasz Kaczmarek (1976 r.), Przemysław Wipler (1978 r.), Adam Hofman (1980 r.) mieli za sobą średnio 36 lat życia i błyskotliwe kariery. Czuwali nad nimi możni protektorzy. Wokół nich krążyły chmury wasali i sympatyków. Nagle ciach! I po wszystkim.

Najstarszy, prawie czterdziestoletni Nowak, od dwóch lat był szefem ważnego resortu. Dawał radę. Niedawno został drugi raz wybrany na szefa gdańskiego regionu PO. Nie jest prawdą, że w polityce widział tylko PR. To on forsował projekt nakazujący partiom finansowanie think tanków.

Najmłodszy, 33-letni Hofman, był nieprzemakalnym bulterierem PiS. Jacek Kurski, bulterier poprzedniej generacji, to przy nim łamaga. Nie pamiętam tekstu tak podłego lub tak absurdalnego, by Hofmanowi drgnęła choćby powieka, gdy go wypowiadał. Trudno było sobie wyobrazić, że ktoś go zastąpi jako alter ego Prezesa.

Przemysława Wiplera PiS wzięło, bo szła za nim grupa republikanów – młodych, lubianych przez biznes libertarian, łączących kult Dmowskiego i Balcerowicza. Jak kometa wyskoczył zza horyzontu, gdy przez Fundację Republikańską reżyserował reformy Gowina i Marsz Niepodległości. Odszedł z PiS, bo miał inny pomysł na swoje środowisko.

Tomasz Kaczmarek (vel Agent Tomek z CBA za czasów Kamińskiego) zapowiadał się raczej na sezonową gwiazdkę kolorowych mediów niż na gwiazdę wielkiej polityki. Nawet w telewizji nie umiał udawać, że zna się na czymś poza szpanowaniem, podrywaniem i pomadowaniem plerezy.

Luksusowa konsumpcja

Trudno tę czwórkę wrzucić do jednego worka. Ale w kraju mającym słabe elity polityczne szkoda tracić ludzi, którzy się angażują nie tylko w swoje sprawy. Może poza Tomkiem, każdy sporo się nauczył. To wszystko stanęło pod znakiem zapytania z dość błahych powodów, mających niewiele wspólnego z oczekiwaniami, na które mieli odpowiadać.

Polityka 49.2013 (2936) z dnia 03.12.2013; Temat tygodnia; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Racja szpanu"
Reklama