Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Kręte ścieżki

Kręte ścieżki "ojca" Franka Kimono

72-letni Andrzej Korzyński ma imponujący dorobek piosenkowy - od „Żółtych kalendarzy” napisanych dla Piotra Szczepanika, przez „Motylem jestem” dla Ireny Jarockiej po „Akademię pana Kleksa”. 72-letni Andrzej Korzyński ma imponujący dorobek piosenkowy - od „Żółtych kalendarzy” napisanych dla Piotra Szczepanika, przez „Motylem jestem” dla Ireny Jarockiej po „Akademię pana Kleksa”. Leszek Zych / Polityka
Muzyka twórcy ścieżek do filmów Wajdy i Żuławskiego, ale też „Akademii pana Kleksa” oraz piosenek Franka Kimono to dobrze skrywany skarb narodowy. Tak dobrze, że nagrania Andrzeja Korzyńskiego łatwiej kupić w Londynie niż w Warszawie.
„Possession” to soundtrack „Opętania” (reż. Andrzej Żuławski), wzbogacony o nieznane utwory z archiwum kompozytora.materiały prasowe „Possession” to soundtrack „Opętania” (reż. Andrzej Żuławski), wzbogacony o nieznane utwory z archiwum kompozytora.

Nie wiadomo dokładnie, jak Andy Votel trafił na Andrzeja Korzyńskiego. Prawdopodobnie zobaczył „Diabła” Andrzeja Żuławskiego, zatrzymywany przez peerelowską cenzurę horror z intensywną, eksperymentalną ścieżką dźwiękową. I zapragnął usłyszeć tę ostatnią, a nawet wydać ją nakładem swej wytwórni Finders Keepers, specjalizującej się w reedycjach ciekawej muzyki z przeszłości.

Wiadomo za to, jak Korzyński trafił na Votela. Przez posłańca, reżysera i filmoznawcę Daniela Birda, który skontaktował się z nim w grudniu ubiegłego roku. Pytał o „Diabła”, inne starsze nagrania, a na końcu zaproponował kontrakt na publikację w Finders Keepers ponad stu utworów Korzyńskiego, z których większość nigdy nie wyszła na płytach w Polsce. Ma to – jak pisze na okładce pierwszego wydawnictwa Votel – „przywrócić Korzyńskiemu zasłużony status reprezentanta czołówki kompozytorów filmowych ze wschodniej Europy, obok Krzysztofa Komedy, Jana Hammera czy Zdenka Liski”.

Serię otwiera „Possession”, czyli soundtrack „Opętania” (reż. Andrzej Żuławski, 1981 r.), wzbogacony o nieznane utwory z archiwum kompozytora. Bardzo eklektyczny, łączący muzykę elektroniczną, symfoniczną i rockową, nagrywaną w Berlinie Zachodnim. – Nie wiem, w jakim studiu, ale Votel na pewno już to wie – śmieje się Andrzej Korzyński. – Napisał mi, że jest zapalonym detektywem muzycznym. Jeśli znalazł listę muzyków z sesji do filmu „Le Grabuge”, której sam nie miałem, to jest do tego zdolny.

Grzywna dla kompozytora

Za sprawą Finders Keepers wracamy do korzeni filmowej twórczości Korzyńskiego, który zaczynał – jak sam mówi – „z górnej półki”. W 1969 r., mając już na koncie muzykę do „Wszystko na sprzedaż” dla Andrzeja Wajdy, trafił na Zachód i współpracował z 20th Century Fox i Warner Brothers, właśnie przy okazji „Le Grabuge” w reż.

Polityka 36.2012 (2873) z dnia 05.09.2012; Kultura; s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "Kręte ścieżki"
Reklama