1. Grawitacja, reż. Alfonso Cuaron, prod. USA, Wielka Brytania. Wystarczyło urealistycznić formułę kina science fiction, by powstało niecodzienne widowisko pozwalające niemal fizycznie odczuć znikomość ludzkiego istnienia w kosmosie. Mocniej od hollywoodzkich gwiazd: Clooneya i Bullock, świeci tu geniusz operatora Emmanuela Lubezkiego.
2. Historie rodzinne, reż. Sarah Polley, prod. Kanada. Szokująco szczery i wyjątkowo świadomy dokument ujawniający tajemnice intymnego życia matki reżyserki. Gdyby Bergman kręcił dzisiaj filmy, zapewne nie różniłyby się one od tego, co zaproponowała autorka.
3. Django, reż. Quentin Tarantino, prod. USA. Rewanżystowski dramat zemsty. W imieniu czarnych niewolników Tarantino wymierza sprawiedliwość białym rasistom. Inteligentna jatka w wielkiej sprawie.
4. Życie Adeli – Rozdział 1 i 2, reż. Abdellatif Kechiche, prod. Francja. Adèle Exarchopoulos oraz Léa Seydoux w odważnych scenach lesbijskiego seksu pokazały, co znaczy poświęcenie i odwaga przełamywania tabu we współczesnym aktorstwie. Zasłużona Złota Palma w Cannes.
5. Sugar Man, reż. Malik Bendjelloul, prod. Szwecja, Wielka Brytania. Niewiarygodnie smutny, a przez to niezwykle wesoły dokument o przegranym artyście, do którego los się w końcu uśmiechnął. Po tym filmie trudno nie pokochać Sixto Rodrigueza.
6. Polowanie, reż. Thomas Vinterberg, prod. Dania. Jak nieopatrznie rzucone oskarżenie o pedofilię może zrujnować komuś życie? Precyzyjny opis mechanizmu działania kozła ofiarnego z mistrzowską rolą Madsa Mikkelsena jako ofiary małomiasteczkowej psychozy.
7. Wypełnić pustkę, reż. Rama Burshtein, prod.