Trudno mówić o nowym pokoleniu filmowym – nie tylko dlatego, że debiutujący późno Paweł Sala jest starszy od pozostałej dwójki. Już od dawna początkujący twórcy nie chcą być łączeni w grupy i nie mają zamiaru wypowiadać się w imieniu wszystkich rówieśników. Trzej nominowani to także soliści, z których każdy ma nieco odmienną koncepcję kina. Marcina Wronę inspiruje kino gatunkowe, Paweł Sala nie boi się drastyczności i szoku, Markowi Lechkiemu z kolei bliższe są klimaty kina intymnego, mówiącego ściszonym głosem. Ale są też podobieństwa. Akcja ich filmów toczy się tu i teraz – rozpoznajemy w nich Polskę może gorszą, mniej atrakcyjną, ale prawdziwą. Przede wszystkim jest to kino profesjonalne, od dobrego, dopracowanego scenariusza poczynając (przy „Chrzcie” pracowało trzech autorów, autor „Matki Teresy od kotów” pisał wcześniej sztuki teatralne), na montażu kończąc. Wyróżnieni przez nas reżyserzy potrafią również pracować z aktorami, co w polskim kinie bynajmniej nie jest częste. Z wykonawców pojawiających się w nominowanych filmach można by stworzyć świetny zespół teatralny, który byłby w stanie zagrać i w „Weselu”, i w sztuce współczesnej.
Kilka informacji o tym, kto, dlaczego i przez kogo został nominowany do Paszportów Polityki 2010 w kategorii Film. Oraz o tym, komu do nominacji było blisko, ale się tym razem nie załapał.
Polityka
47.2010
(2783) z dnia 20.11.2010;
Kultura;
s. 88
Oryginalny tytuł tekstu: "Trzech solistów"
Reklama