Tytuł Wójta 2011 r. jurorzy konkursu Samorząd Przyjazny Przedsiębiorczości przyznali Marii Batyckiej-Wąsik, władającej podstołeczną gminą Lesznowola. Atuty gminy są bezsporne. Prawie cały jej obszar objęty został planami zagospodarowania, terenów pod zabudowę jest wyjątkowo dużo i liczba zarejestrowanych tu firm sięgnęła 4,5 tys. Ale długi gminy też są wyjątkowe.
– Zobowiązania związane z samym wykupem gruntów pod zaplanowane drogi sięgają 600 mln zł. W 2010 r. prawie dziesięciokrotnie przekraczały dochody własne gminy – twierdzi architekt Andrzej Olbrysz, kierownik referatu inwestycyjnego Urzędu Gminy. – Rocznie na odszkodowania dla właścicieli ziemi zarezerwowanej pod drogi wydajemy kilka milionów złotych. Jeśli roszczenia z tego tytułu wzrosną, zrujnują gminę.
Podobne kłopoty ma podstołeczna gmina Góra Kalwaria, w której zobowiązania związane z wykupem gruntów pod drogi ponad czterokrotnie przekraczają roczne dochody własne. To samo Piaseczno, gdzie zadłużenie z tego tytułu jest ponad trzykrotnie większe niż roczne dochody. Problem dotyczy większości gmin. Na samorządowej konferencji poświęconej kosztom urbanizacji, zorganizowanej w czerwcu ubiegłego roku w Warszawie, łączne zobowiązania związane z wykupem ziemi pod zaplanowane drogi oszacowano na 130 mld zł. Powszechną strategią jest wypłacanie odszkodowań dopiero wtedy, kiedy zmuszają do tego wyroki sądów, czyli gra na zwłokę.
Zieleń tylko w reklamach
Uchwalanie planów zagospodarowania przestrzennego nie jest obligatoryjne. Pozwolenia na budowę mogą być wydawane na podstawie decyzji o warunkach zabudowy, nazywanych potocznie wuzetkami.