Szymon Hołownia zapowiedział, że Polska 2050 nie poprze ustawy, nad którą teoretycznie wciąż pracuje resort kierowany przez Krzysztofa Paszyka z... PSL. Czy deweloperzy znów ograniczą inwestycje, by nie dopuścić do spadku cen?
Biznes deweloperski kręci się jak nigdy. Im więcej branża zarabia, tym większą niechęcią jest otoczona. Po pożarze hali targowej w Warszawie to właśnie deweloperów oskarżano w internecie o „robienie miejsca” pod nowe inwestycje.
Przegoniliśmy Europę, w Polsce mieszkania drożeją najszybciej. Jednym z głównych powodów ma być brak działek budowlanych. To nieprawda. W Wiedniu mieszka o wiele więcej ludzi, a miasto zajmuje ledwie połowę powierzchni Warszawy.
Deweloperzy budują coraz więcej, ale wciąż za mało, aby ceny przestały rosnąć. Na szczęście w najbliższym czasie można liczyć na promocje dotyczące niektórych inwestycji.
Deweloperom w Polsce ma wreszcie wyrosnąć konkurencja. Rządzący zapowiadają 100 tys. lokali na wynajem z ograniczonym czynszem. Ale na razie chętnych jest dużo więcej niż takich inwestycji: w Katowicach o jeden taki lokal rywalizowało 75 osób.
Ceny nieruchomości szybko rosną, a pieniądze na rządowy kredyt z dopłatą wyczerpują się w błyskawicznym tempie. Co będzie po 15 października – koniec wyborczego prezentu czy dosypanie kolejnych setek milionów z budżetu?
Nabudowano do wyboru, do koloru. Od obiektów czysto apartamentowych, przez aparthotele, po condohotele. Skończyły się deweloperskie złote czasy w nadmorskim eldorado. Na dobre czy tylko chwilowo?
Mieszkaniowy przedwyborczy program PiS wstrząsnął rynkiem. Deweloperzy nie nadążają za popytem, więc ceny w dużych miastach biją kolejne rekordy. Marzenia o własnym lokum wkrótce będą zarezerwowane tylko dla najbogatszych.
Katowice po prawie ośmiu latach przygotowań chcą wprowadzić zakaz grodzenia osiedli mieszkaniowych. Czy wciąż potrzebujemy tego typu rozwiązań w naszych miastach? A może powinniśmy przyjrzeć się płotom, które zaczynają rosnąć wokół naszych parków i placów zabaw?
Atrakcyjnego kredytu z dopłatą „pod wybory” jeszcze nie ma, ale nieruchomości już drożeją. Najwięcej na tym zyskają deweloperzy, którym rząd, walcząc desperacko o głosy, chcąc nie chcąc, napędza klientów.