Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Spółki ze stołkami

Spór o spółki Skarbu Państwa

Marszałkowi wyraźnie przeszkadza idealizm Bieleckiego. Marszałkowi wyraźnie przeszkadza idealizm Bieleckiego. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
Marszałek Grzegorz Schetyna zablokował projekt ustawy, która miała radykalnie zmienić sposób obsadzania władz w spółkach Skarbu Państwa. Tak, żeby szli tam fachowcy, a nie „swoi ludzie”. Głównym autorem projektu był Jan Krzysztof Bielecki.
Bielecki przekonał premiera do koniecznego obcięcia emerytalnej składki na OFE.Wojciech Grzędziński/Newspix.pl Bielecki przekonał premiera do koniecznego obcięcia emerytalnej składki na OFE.

Schetyna Bieleckiego nie lubi. Uważa go za sprawcę swojej pospiesznej dymisji z fotela wicepremiera. Fakt – po wybuchu afery hazardowej znalazł się w tzw. kręgu podejrzeń, niepopartych jednak później żadnymi dowodami. Prestiżowa funkcja marszałka Sejmu, formalnie drugiej osoby w państwie, wydawała się pozbawiać go realnej władzy (wcześniej był przecież także ministrem spraw wewnętrznych i administracji). Teraz pokazał, że niekoniecznie.

Powodów, żeby za sobą nie przepadać, obaj panowie mają więcej. I nie chodzi tu tylko o rywalizację w dostępie do ucha Cezara, bo zawsze mieli go obaj. Grzegorza Schetynę do Kongresu Liberalno-Demokratycznego (matecznika PO) wciągnął Paweł Piskorski, na którego Bielecki zawsze patrzył podejrzliwie. Wpływy Schetyny w Platformie zaczęły szybko rosnąć wraz z ujawnianiem się jego talentów organizacyjnych. Stawał się Tuskowi coraz bardziej potrzebny, to on żelazną ręką trzymał struktury partyjne. Jak trzeba, pozbywał się niewygodnych ludzi i wykonywał całą tę robotę, której żadna partia nie wystawia na widok publiczny. Zgodnie z dewizą Bismarcka, że robienia kiełbasy i polityki ludziom pokazywać się nie powinno.

Schetyna w partii grał na Tuska, identycznie jak na boisku. To Tusk strzelał gole, a Schetyna podawał piłkę, własne ambicje chowając do kieszeni. Dziś w Platformie coraz więcej osób uważa, że zbliżających się wyborów nie da się wygrać bez Grzegorza. W rozleniwionych szeregach partyjnych ostatnie sondaże wzbudziły widoczny niepokój. Tusk jest za daleko, żeby być adresatem tych lęków, Schetyna bliżej. To umacnia pozycję marszałka.

Bez legitymacji

Pole konfliktu między Schetyną a Bieleckim gwałtownie się rozszerzyło po powołaniu byłego szefa Pekao SA na przewodniczącego Rady Gospodarczej przy premierze.

Polityka 06.2011 (2793) z dnia 05.02.2011; Polityka; s. 13
Oryginalny tytuł tekstu: "Spółki ze stołkami"
Reklama