Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Jak zdolny, to sobie poradzi?

Jan Klata Jan Klata BEW
Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci, który wsparł ponad 5 tys. wybitnie uzdolnionych uczniów, nie ma pieniędzy na spłatę długów.

Prof. Jan Madey, wieloletni dyrektor Instytutu Informatyki i prorektor UW, przewodniczący Krajowego Funduszu na rzecz Dzieci, tłumaczy: – Wie pani, komu zawdzięczamy rozwój przemysłu informatycznego w ostatnich latach? Młodym zdolnym informatykom. Najpierw światowe koncerny traktowały Polskę jak rynek zbytu, potem jak teren, z którego można wyłuskiwać najzdolniejsze jednostki. Teraz potentaci branży informatycznej i elektronicznej otwierają u nas ośrodki badawczo-rozwojowe. Oczywiste?

Tyle że z powszechnej wiedzy o tym, że mamy w Polsce fantastycznych młodych matematyków i informatyków, niewiele wynika. W 2007 r. Najwyższa Izba Kontroli oceniła, że w Polsce nie istnieje system opieki i kształcenia utalentowanych uczniów. Jako jedyną w swoim rodzaju organizację wymieniła dofinansowywany przez MEN Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci. Umożliwia on utalentowanym uczniom kontakt z czołówką polskich naukowców i artystów, poznanie nowoczesnych laboratoriów, udział w warsztatach artystycznych i plenerach, międzynarodowych konkursach muzycznych i baletowych, w których zresztą stypendyści Funduszu od lat święcą triumfy (m.in. w kolejnych edycjach konkursu pianistycznego im. Fryderyka Chopina i skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego). Od 1994 r. Fundusz organizuje polskie eliminacje Konkursu Prac Młodych Naukowców Unii Europejskiej, w którym również Polacy odnoszą sukcesy.

W lutym 2009 r. ta sama NIK zwróciła jednak uwagę, że aby nadal otrzymywać środki z budżetu, Fundusz musi stawać do ministerialnego konkursu na program pomocy wybitnie uzdolnionym uczniom. Stowarzyszenie go wygrało, ale resort rozstrzygnął konkurs pod koniec lipca 2009 r. Tymczasem najważniejsze obozy Funduszu, większość warsztatów badawczych, warsztaty muzyczne odbywają się w pierwszej połowie roku.

Reklama