Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Walczący z bambomentalem

Rozmowa z muzykiem Mamadou Dioufem

Mamadou Diouf (po lewej) i Stephano Sambali. Autorzy książki Mamadou Diouf (po lewej) i Stephano Sambali. Autorzy książki "Jak mówić polskim dzieciom o dzieciach z Afryki" Robert Kowalewski / Agencja Gazeta
O dzieciństwie w Senegalu, Polsce lat 80., niepoprawnym „Murzynku Bambo” i rasizmie - mówi Mamadou Diouf.

Cezary Łazarewicz: – Kiedy po raz pierwszy ktoś pana nazwał czarnuchem?

Mamadou Diouf: – W latach 80. słowo „czarnuch” jeszcze nie funkcjonowało. Mówiło się po prostu Murzyn albo Bambo. Gdy w 1983 r. trafiłem do Łodzi na kurs polskiego, bariera językowa sprawiała, że niewiele rozumiałem. Nie łapie się wtedy tych wszystkich niuansów słownych. Pierwsza rzecz, którą Afrykańczyk usłyszy na polskiej ulicy, to Bambo. Po dwóch dniach każdy wie, że tak nazywają go w Polsce. Dlaczego? Dowiedziałem się tego w trakcie studiów, kiedy kupiłem sobie elementarz i przeczytałem wierszyk Tuwima. Byłem zszokowany, że można uczyć dzieci na czymś tak obraźliwym.

A asfalt?

To usłyszałem już w Warszawie. Wtedy lepiej znałem język polski. Pamiętam, że mijałem na ulicy ludzi, którzy dość głośno rozmawiali. Jeden z nich powiedział, że asfalt powinien leżeć na jezdni. W końcu zrozumiałem, że oni mówią o mnie. Wiedziałem, co znaczy słowo asfalt, ale nie wiedziałem, że jeden człowiek może nazwać innego asfaltem.

Co pan robił, jak to słyszał?

Jak się słabo mówi w obcym języku, pozostaje tylko reakcja pozawerbalna. Nie mogłem niczego wytłumaczyć, musiałem się bić. Takich bójek miałem mnóstwo. Szybko zauważyłem, że ubliżają mi zawsze, jak są w grupie. Kiedyś taka banda zwyzywała mnie, gdy jechaliśmy z kolegą tramwajem. Odpowiedzieliśmy im równie wulgarnie. Nie chcieli zostać z poczuciem, że czarny im się odszczekuje, więc wyszli z tramwaju i nas zaatakowali. To było w okolicach Poczty Głównej. Zaatakowali nas w biały dzień w centrum Warszawy.

Polityka 41.2010 (2777) z dnia 09.10.2010; Coś z życia; s. 110
Oryginalny tytuł tekstu: "Walczący z bambomentalem"
Reklama