Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Mnisi bojowi

Nowa, groźna twarz buddyzmu

Ashin Wirathu - rośnie popularność tego buddyjskiego siewcy religijnej i rasowej nienawiści. Ashin Wirathu - rośnie popularność tego buddyjskiego siewcy religijnej i rasowej nienawiści. Paula Bronstein/Getty Images / FPM
To nie islam, lecz buddyzm staje się zagrożeniem dla pokoju w Azji Południowej.
Zamieszki po ataku buddystów na dzielnicę muzułmanów. Sri Lanka. Sierpień 2013 r.Reuters/Forum Zamieszki po ataku buddystów na dzielnicę muzułmanów. Sri Lanka. Sierpień 2013 r.

Jeszcze do niedawna Grandpass to były spokojne przedmieścia Colombo, stolicy Sri Lanki. 10 sierpnia na miejscowym rynku palca nie można było wcisnąć. Tłum skandował agresywne hasła, a w stronę pobliskiej świątyni poleciały kije, kamienie i przekleństwa. Następnego dnia pojawili się obrońcy świątyni i doszło do regularnej bitwy. Policja nawet nie próbowała interweniować. Napastnikami byli obleczeni w swoje szafranowe szaty mnisi buddyjscy. Obrońcami świątyni meczetu – miejscowi muzułmanie.

W Birmie do podobnych ataków na wyznawców Allaha dochodzi systematycznie od 2012 r. Pięć miesięcy temu w miasteczku Meiktila uzbrojony tłum, prowadzony przez mnichów buddyjskich, zaatakował miejscowe meczety. Wtedy zginęły 44 osoby, w tym uczniowie i nauczyciele z madrasy. Jednemu z chłopców obcięto głowę, co najmniej dwóch spalono żywcem. Policja reagowała z opóźnieniem lub wcale. Mundurowi zachowali bierność, bo – podobnie jak nowy rząd Birmy – popierają buddyjską przemoc wobec muzułmanów.

Na Sri Lance, w Birmie, Tajlandii – w każdym z tych krajów buddyjscy mnisi, jako przedstawiciele religii dominującej, zawarli faustowski pakt z władzą: wykorzystując swoją pozycję społeczną i przypisywaną im aureolę świętych, legitymizują miejscowe reżimy, w zamian otrzymując pełną ochronę i poparcie państwa. Mnisi buddyjscy robią to, co chętnie zrobiliby miejscowi przywódcy, ale się wstydzą: ci miłośnicy nirwany – czyli stanu, w którym znika cierpienie – pragną, aby najpierw z ich krajów zniknęli obcy, głównie muzułmanie.

Nasze wyobrażenie

Zachodnie wyobrażenie buddyzmu to mieszanka haseł i obrazów przekazywanych przez elitę tybetańskich duchownych, a później przetwarzanych przez turbiny popkultury.

Polityka 34.2013 (2921) z dnia 20.08.2013; Świat; s. 48
Oryginalny tytuł tekstu: "Mnisi bojowi"
Reklama