Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Syberyjska Szambala

Szamani z Syberii

Słońce nad Jeziorem Akkem. Słońce nad Jeziorem Akkem. Bartek Tofel / Polityka
Dla Mircei Eliadego szamanizm stanowił najpierwotniejszą formę religii, która w najczystszej postaci miała zachować się na Syberii. Dla bolszewików był to zabobon, który należało wykarczować sierpem i młotem. Dla szamanów u stóp Biełuchy – na południowym skraju Republiki Ałtaju – była to oś życia, esencja istnienia.
Buddyjskie flagi modlitewne na tle Bieluchy.Bartek Tofel/Polityka Buddyjskie flagi modlitewne na tle Bieluchy.

Krąg pierwszy

Ostatni z tutejszych kamdarów (jak w języku ałtajskim określa się szamanów) złożył swe życie na ołtarzu rewolucji w latach 30. XX w. Została po nim tylko, utworzona od słowa oznaczającego szamański bęben, nazwa wioski; osadę, opodal której żył, tubylcy ochrzcili mianem Tiungur. Ałtajska religijność ponownie ujrzała światło dzienne dopiero w latach 90. XX w., gdy wraz z rozpadem ZSRR otwarte praktykowanie szamanizmu stało się bezpieczniejsze.

Przy dobrych wiatrach z Tiunguru do podnóży Biełuchy idzie się dwa dni. Biegnąca wzdłuż rzeki Akkem ścieżka wije się przez tajgę. Dla lokalnych wyznawców szamanizmu to swoisty odcinek przygotowawczy. – To, co złe, zostawiamy za sobą w dole. Z każdym krokiem oczyszczamy się – opowiada Pietr Okraszew, spotkany w lesie myśliwy. W lecie często wynajmuje się jako przewodnik dla ściągających pod Biełuchę turystów. Rozstaje się z nimi nad jeziorem Akkem. Biełucha to święta góra, siedziba potężnych duchów. Niewtajemniczeni przybysze mogą zbliżyć się do niej bez przeszkód, on nie. Lokalni wyznawcy szamanizmu starają się nie wkraczać do strefy sacrum, by nie narażać się na gniew nadprzyrodzonych sił.

Co dzieje się z tymi, którzy złamią zakaz? – Mieliśmy tu kiedyś jednego ratownika z Tiunguru, który często chodził na górę po zagubionych alpinistów. Mówił, że nie wierzy w duchy i zabobony. W końcu zginął w lawinie. Biełucha strzepnęła go z siebie jak nachalnego robaka – wyjaśnia Pietr. Podobny los spotkał podobno szwajcarskich śmiałków, którzy kiedyś próbowali spłynąć wartką rzeką Akkem.

Polityka 15.2011 (2802) z dnia 09.04.2011; Na własne oczy; s. 108
Oryginalny tytuł tekstu: "Syberyjska Szambala"
Reklama