Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Płonące stodoły

Amerykańscy żołnierze spędzili Niemców z bawarskiego miasteczka Neunburg vorm Wald na pogrzeb ofiar zabitych podczas marszu śmierci z obozu koncentracyjnego Flossenbürg. Amerykańscy żołnierze spędzili Niemców z bawarskiego miasteczka Neunburg vorm Wald na pogrzeb ofiar zabitych podczas marszu śmierci z obozu koncentracyjnego Flossenbürg. BEW/Ullstein
To masowa zbrodnia, a jednak mało kto o niej wiedział: na krótko przed końcem II wojny światowej ponad 250 tysięcy więźniów obozów koncentracyjnych zginęło w Niemczech podczas „marszów śmierci”. Zginęło z rąk… ludności cywilnej.
Artykuł pochodzi z 3 numeru tygodnika FORUM, w kioskach od 17 stycznia.Polityka Artykuł pochodzi z 3 numeru tygodnika FORUM, w kioskach od 17 stycznia.

Koniec  Trzeciej Rzeszy był  oczywisty, wojska koalicji antyhitlerowskiej stały u bram miasta. A mimo to niektórzy mieszkańcy miasta Celle –nie wiadomo, ilu ich było - jeszcze 8 kwietnia 1945 roku stali się mordercami.

Wzięli oni udział w polowaniu na setki więźniów kacetów, którzy podczas nalotu amerykańskich bombowców na miasto i na dworzec kolejowy uciekli z transportu, z wagonów po części objętych pożarem. Policjanci, wartownicy, bojowcy Volkssturmu i młodzież z Hitlerjugend wykańczali swoje ofiary w pobliskim lasku.

Więźniów wybijano „jak zwierzęta”, stwierdzał później raport brytyjskiej armii okupacyjnej – wielu zlikwidowano strzałem w tył głowy.  Podczas tej masakry śmierć poniosło ok. 300 ludzi. Przeszlo dwudziestu wymordował wlasnoręcznie przywódca miejscowej organizacji Hitlerjugend.  Cztery dni później Celle zajęli alianci.

Ta eksplozja przemocy w prowincjonalnym mieście Dolnej Saksonii  została dokladnie opisana w książce Daniela Blatmana, wydanej obecnie w niemieckim przekładzie*.  Temat pracy:  Marsze śmierci więźniów kacetów w ostatnich miesiącach wojny 1944/45 r.

Ustalenia historyka z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie na temat tej ostatniej fazy nazistowskiego ludobójstwa są wstrząsające:  „Im bardziej zbliżał się koniec wojny i im bardziej rzucała się w oczy obecność więźniów pośród niemieckiej ludności, tym bardziej regularnie w likwidowaniu ich brali udział niemieccy cywile”.

Późni wspólnicy

Tymi cywilami byli miejscowi działacze i przedstawiciele wladz lokalnych, członkowie NSDAP i Hitlerjugend, a także zwykli mieszkańcy.

Reklama