Jaka piękna katastrofa
Dunkierka – prawdziwy początek brytyjskiej wojny z Niemcami
Jest coś bardzo polskiego w brytyjskim umiłowaniu porażek. Żaden Trafalgar czy Waterloo nie są w stanie przyspieszyć bicia wyspiarskich serc tak, jak potrafi to choćby legendarna szarża Lekkiej Brygady z wojny krymskiej – taktycznie absurdalna i podjęta przez pomyłkę, ale za to jaka piękna katastrofa! Powstały o niej wiersze, Iron Maiden nagrał piosenkę, nakręcono kilka filmów w estetyce „Krzyżaków”. Od 21 lipca w polskich kinach można zobaczyć podobne w funkcji dzieło: film Brytyjczyka Christophera Nolana o katastrofie, która w sercach jego rodaków przebija nawet wyczyn Lekkiej Brygady.
Na przełomie maja i czerwca 1940 r., po bezprecedensowej porażce z Niemcami w północnej Francji, okrążeni Brytyjczycy przeprowadzili największą militarną ewakuację w dziejach świata. W ciągu zaledwie dziewięciu dni z niewielkiego portu i plaż normandzkiej Dunkierki przez kanał La Manche uciekło przed Niemcami 338 226 żołnierzy. Jednym z nich był podporucznik Denis Hamilton. Wspomina, że największym zaskoczeniem było dla niego entuzjastyczne przyjęcie, jakie wracającym żołnierzom zgotowali cywile. „Tysiące ludzi wiwatowało na naszą cześć. Czułem się beznadziejnie upokorzony, że zrobiliśmy tak niewiele, a przywitano nas jak bohaterów”.
Dunkierka jeszcze w trakcie ewakuacji stała się mitem niezrozumiałym dla tych, którzy ją przeżyli. „Dokąd język angielski nie umrze, słowo »Dunkierka« będzie wypowiadane z szacunkiem – pisał „New York Times”. – W tym porcie-piekle, jakie na ziemi jeszcze nie płonęło, opadły łachmany, które przesłaniały prawdziwą duszę demokracji. Tam pokonana, ale nie zwyciężona, w swojej jaśniejącej świetności. Jej wspaniałość jest w duszach wolnych ludzi, których Hitler nie potrafił zniewolić”.