Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Kontynuacja. I tyle

Poseł Jarosław Kaczyński wybrał sobie nowego premiera i stary rząd

Mateusz Morawiecki Mateusz Morawiecki PiS / Flickr CC by 2.0
Obłudna polityczna groteska trwa. Poseł Jarosław Kaczyński wybrał sobie na nowego premiera Mateusza Morawieckiego.

Uroczystość zaprzysiężenia zaczęła się z 20-minutowym opóźnieniem, choć nie przyniosła żadnych niespodzianek. Sam Morawiecki nie pozostawił opinii publicznej żadnych złudzeń: jego rząd będzie rządem „kontynuacji” polityki Kaczyńskiego.

Morawiecki był wicepremierem, gdy pani Szydło była premierem, teraz jest z nadania posła Kaczyńskiego premierem, a Szydło wicepremierem. Poza tym żadnych zmian w składzie rady ministrów nie ma. Może będą później. Kiedy? To wie tylko poseł Kaczyński.

Zaprzysięgani ślubowali wierność konstytucji. Tej samej, którą naruszają przy milczeniu obecnej w Pałacu prezes Trybunału Konstytucyjnego. Tak samo jak czynił to prowadzący ceremonię prezydent Duda, odmawiając zaprzysiężenia trzech legalnie wybranych sędziów TK. Do roty przysięgi wicepremierzy i ministrowie dodawali, a jakże, „tak mi dopomóż, Bóg!”.

Szopka trwa, choć podobno klub parlamentarny PiS miał uwagi do pomysłu prezesa z panem Morawieckim jako następcą pani Szydło. Ostrzegano, że Morawiecki postrzegany jest w ludzie pisowskim jako ciało obce. W momencie zaprzysiężenia prace nad finalizacją demontażu praworządności i niezawisłości sądownictwa zaczął kontrolowany przez partię posła Kaczyńskiego Senat.

Nowy premier, stary rząd

Wymiana premierów nie oznacza na razie żadnej istotnej zmiany. Ma znaczenie koteryjno-plotkarskie. Strategię i taktykę ustala Kaczyński, a premier i ministrowie są figurami, które on przesuwa po szachownicy. Tym razem nie zadał sobie trudu, by wymienić choćby jednego ministra.

W Polsce zmieniany jest ustrój polityczny: z konstytucyjno-demokratycznego na centralistyczno-autorytarny.

Oferta na pierwszy rok:

4 zł/tydzień

SUBSKRYBUJ
Reklama