Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

„Polityka” ujawnia: Ochrona prezesa zdrożała. I to sporo

Szefa PiS chroni Wojciech Grabowski, wiceprezes firmy Grom Group. To zaufany człowiek, były żołnierz GROM z pierwszego zaciągu. Szefa PiS chroni Wojciech Grabowski, wiceprezes firmy Grom Group. To zaufany człowiek, były żołnierz GROM z pierwszego zaciągu. Adam Chełstowski / Forum
Za ochroniarzy, których wszyscy widzieli na zdjęciach prezesa PiS przed zamkniętym dla innych Cmentarzem Powązkowskim, partia płaci 150 tys. zł miesięcznie. Czyli 5 tys. zł każdego dnia.

Z dokumentów dotyczących rozliczenia subwencji budżetowej złożonych przez PiS w Krajowym Biurze Wyborczym wynika, że w zeszłym roku partia wydała na ochronę prezesa Kaczyńskiego aż 2 mln 148 tys. zł. To najwięcej do tej pory. Jak pisaliśmy w „Polityce”, przez ostatnie lata PiS płacił na ten cel 135 tys. zł miesięcznie i tak było do marca 2019 r. Od kwietnia płaci już 150 tys. Na taką kwotę wystawiono w zeszłym roku osiem faktur. Za ochronę podczas trzydniowej konwencji programowej PiS w Katowicach wyszło dodatkowe 55 tys. Jest też faktura za sierpień (33 tys. zł) i listopad (24 tys. zł). Doszły opłaty rozliczone w ramach kampanii, a w zeszłym roku mieliśmy podwójne wybory. W przypadku kampanii do Parlamentu Europejskiego PiS zapłacił za ochronę 243 tys. zł, w przypadku wyborów parlamentarnych – 173 tys.

Tak dostajemy owe 2 mln 148 tys. zł – 1 mln 998 tys. za zeszły rok plus grudzień 2019, spłacony w styczniu, więc nieujęty w wykazie.

Ochrona w domu, w Sejmie, na okrągło

Ochroniarzami obstawiony jest prezes i jego dom na warszawskim Żoliborzu. Kaczyński z płatnej ochrony korzysta również w Sejmie, choć jest tu liczna zawodowa Straż Marszałkowska, którą PiS wyniósł w zeszłym roku do rangi służby mundurowej. Może chodzi o oddzielenie go od tej, jak to ujął sam prezes, „chamskiej hołoty”?

Szefa PiS chroni Wojciech Grabowski, wiceprezes firmy ochroniarskiej Grom Group, człowiek zaufany, były żołnierz GROM z pierwszego zaciągu.

Reklama