Oferta na pierwszy rok:

4 zł/tydzień

SUBSKRYBUJ
Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 24,99 zł!

Subskrybuj
Kultura

Dziurka na świat

Koncentracja na konkretnym celu i spójnej opowieści Koncentracja na konkretnym celu i spójnej opowieści
Fotografia otworkowa lekiem na technologiczną zadyszkę.

Romantyczna idea camera obscura przywodzi na myśl obrazy jak ze starych zdjęć, cierpliwość dawnych fotografów, powolność ruchu słońca po niebie, fotoplastykony. Do tych skojarzeń odwołuje się Akademia Pstryk. Tworzy ją kilka osób, które to, co robią przedstawiają jako „zdjęcia wykonywane metodą otworkową, działania happeningowe w przestrzeni publicznej i interdyscyplinarne zajęcia edukacyjne".

Pomysł narodził się kilka lat temu na Wydziale Fotografii poznańskiej ASP, kiedy przy pomocy studentów dzieci z Centrum Samotnych matek z dziećmi Markot Bajka zbudowały camery obscura i sfotografowały to, co je otacza. Tak powstały „Markotne otworki". Potem były kolejne zdjęcia, wystawy, happeningi, projekty - już pod marką „Akademia Pstryk". Zakończenie jednego z nich „Wehikuł czasu" - „The best e-guide through Warsaw's special places" - można zobaczyć w Internecie i w Warszawie - na stacji metra Centrum, a w grudniu na Dworcu Centralnym.

Fotografia otworkowa to fotografia, w której nie używa się soczewek. Dawniej otworkowe aparaty nazywano camera obscura - sięgali po nie starożytni filozofowie, geometrzy, astronomowie, a potem chętnie np. renesansowi malarze. Obiektyw zastępuje w niej zwykła mała, okrągła dziurka. Najprostsza camera obscura to poczernione wewnątrz pudełko, w którym na jednej ściance znajduje się nieduży otwór, a na drugiej matówka lub kalka techniczna. Promienie światła wpadające przez otwór rysują na matówce odwrócony i pomniejszony obraz. Wstawiając w jej miejsce kliszę fotograficzną i odpowiednio długo naświetlając, otrzymamy zdjęcie.

Otworkowe kamery budowano już z muszli morskich, papierowych, drewnianych lub metalowych skrzynek.

Reklama