Syndrom afgański
Recenzja książki: Swietłana Aleksijewicz, „Cynkowi chłopcy”
Kto mi uwierzy, jeśli o tym napiszę?” – oto dylemat Swietłany Aleksijewicz po dziennikarskim pobycie na afgańskim froncie. Dlatego w „Cynkowych chłopcach” oddaje głos bezpośrednim świadkom radzieckiej „interwencji”. Wojenni weterani – młodzi chłopcy przyjeżdżający z Afganistanu bez rąk lub nóg, z poranioną psychiką – wspominają swoich kolegów, którzy do ZSRR wrócili w cynkowych trumnach. Pielęgniarki mówią o urągających warunkach pracy. Matki i żony poległych „afgańców” wygrażają państwu. Radzieckie władze o trwającej ponad dziewięć lat wojnie starały się mówić jak najmniej, tymczasem w kolejnych miastach lądowały samoloty, z których wyładowywano potajemnie nowe trumny. W sumie 15 tys.
Swietłana Aleksijewicz, Cynkowi chłopcy, przeł. Jerzy Czech, Czarne, Wołowiec 2015, s. 312