Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Pięć i pół Głowackiego

Zapewniam autora, że nie powinien mieć kompleksów.

Niewykluczone, że ktoś zarzuci Głowackiemu, iż tytuł „5 i 1/2” ściągnął z Felliniego. Tak jak po wydrukowaniu „Czwartej siostry” jeden z krytyków odkrył, że pomysł sztuki został „brutalnie ściągnięty z Czechowa”. Od przypomnienia owego kuriozalnego zarzutu zaczyna Głowacki zamieszczoną w charakterze odautorskiego wstępu Ściągawkę, czyli krótki przewodnik po swoich dramatach. Chcąc krytykantom ułatwić zadanie, przypomina, iż ściągał też m.in. z Sofoklesa i samego Szekspira, i dodaje, że po świecie grasuje całkiem spora szajka autorów trudniąca się podobnym procederem. Gdzie indziej to nie budzi podejrzeń, ale to przecież nasz kraj jest szczególnie wyczulony na sprawy moralne – komentuje autor w swym stylu.

Żarty żartami, ale podejrzewam, że Głowacki naprawdę czuje się autorem niedocenionym w swej drogiej ojczyźnie. Może dlatego w zbiorze oprócz sztuk znalazły się liczne zdjęcia pokazujące autora w towarzystwie najznakomitszych artystów teatru amerykańskiego oraz wycinki z prasy mniej lub bardziej obcej. Jak ktoś jeszcze nie wiedział, że Głowacki zrobił międzynarodową karierę, to teraz nie będzie miał najmniejszych wątpliwości.

Mogę zapewnić autora w imieniu licznych krajowych czytelników, że nie powinien mieć jakichkolwiek kompleksów. Docenialiśmy, doceniamy i czekamy na nowe dzieła (obecnie na zapowiadaną powieść). Tymczasem z przyjemnością możemy poczytać dawne dramaty, podziwiając talent dramaturgiczny, wspaniałe dialogi oraz wyczucie ironii. Każda z pięciu przypomnianych sztuk („Antygona w Nowym Jorku”, „Kopciuch”, „Polowanie na karaluchy”, „Fortynbras się upił”, „Czwarta siostra”) ma już swoje miejsce w historii teatru. Ale i potraktowaną jako pół sztuki „Choinkę strachu” czyta się dziś bardzo dobrze, przypomina ona bowiem, iż w mitycznym 1980 r. nie wszyscy rodacy od razu przemienili się w herosów. Lekturę „5 i 1/2” chciałbym polecić także naszym zdolnym młodym reżyserom, którzy ostatnio mają kłopoty z repertuarem.
 

Janusz Głowacki, 5 i 1/2, Świat Książki 2007, s. 364 
 

Polityka 24.2007 (2608) z dnia 16.06.2007; Kultura; s. 84
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną