Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Muzyka

Reni wyszła z dyskoteki

Recenzja płyty: Reni Jusis, "Iluzjon cz. 1"

Może stracić starych fanów

Reni Jusis należy do najbardziej rozpoznawalnych artystek naszej estrady i od pierwszego swojego przeboju „Zakręcona” uchodzi za ikonę rodzimej muzyki tanecznej. A tu nagle... Jej najnowsza płyta „Iluzjon” w niczym nie przypomina wcześniejszych dokonań. Nastrojowe ballady, pop doprawiony odrobiną soulu, akustyczne instrumentarium zamiast dotychczasowej elektroniki. Tak gwałtowna zmiana niesie w sobie naprawdę duże ryzyko – można przecież stracić starych fanów, a nie zyskać nowych. Wydaje się, że Reni wyszła z tego na plus. Odkryła przed słuchaczami nieznane jeszcze pokłady swojej muzycznej wrażliwości, okazało się też, że ma całkiem duży głos, co wcześniej trudno było docenić. Jedyne mankamenty to odzywający się niekiedy schematyzm ekspresji i brak wyrazistego hitu. Mimo to gratulacje za odwagę, no i, jak głosi tytuł, to jest dopiero część pierwsza, czekamy zatem na kolejną, która przekona zatwardziałych sceptyków.

Reni Jusis, Iluzjon cz. 1, Universal

Reklama