Szekspir taneczny
Zapowiedź spektaklu: „Poskromienie złośnicy”, chor. John Cranko
W Teatrze Wielkim− Operze Narodowej sezon 2015/16 obfituje w rocznice. W ubiegłym roku obchodzono 250-lecie narodzin polskiego teatru publicznego, a także 50. rocznicę odbudowy teatru. Najbliższe miesiące upłyną pod znakiem jubileuszu Szekspira.
W epoce elżbietańskiej taniec był modny, a nawet obowiązkowy.
Większość przedstawień w teatrze kończyła się tańcem. Szekspir w swoich utworach wymienia 12 różnych tańców i „zajął się” tańcem łącznie – jak wyliczyli znawcy tematu – podobno aż 50 razy. Z czasem z kolei twórczością Szekspira zajęli się choreografowie, a Krzysztof Pastor, dyrektor Polskiego Baletu Narodowego, od kilku lat konsekwentnie wzbogaca repertuar baletowymi adaptacjami jego dramatów. Serię rozpoczęła już w marcu 2013 r. premiera „Snu nocy letniej” Johna Neumeiera, później Jacek Tyski wybrał „Hamleta” na swój duży debiut choreograficzny, w marcu 2014 r. Krzysztof Pastor zdecydował się na wystawienie uwspółcześnionej wersji „Romea i Julii”. Najświeższą propozycją jest „Poskromienie złośnicy” Johna Cranko. Utwory Szekspira to doskonałe struktury dramaturgiczne, komedia baletowa stanowi jednak nie lada wyzwanie. Dlatego artystom PBN należą się wielkie brawa. Pod względem technicznym i interpretacyjnym wypadli w tym przedstawieniu bez zarzutu, a odkryciem sezonu okazała się Japonka Mai Kageyama, która tuż po listopadowej premierze otrzymała nominację na solistkę. Maksim Woitiul, pierwszy solista PBN, już nieraz udowodnił swój talent aktorski. Tym razem udało mu się skutecznie poskromić premierową złośnicę, nie popadając przy tym w tanią błazenadę. Wprawdzie w kuluarach odezwały się głosy oburzenia na seksistowski, zdaniem niektórych, sposób potraktowania tematu potwierdza to jednak tylko tezę, że komedia baletowa wcale nie musi być banalna.
Poskromienie złośnicy, chor. John Cranko wg Williama Szekspira, Teatr Wielki – Opera Narodowa w Warszawie