Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Rachunek strumienia

Nowy serwis społecznościowy ucieczką od fejsbukowego chaosu

Potrzeba autokreacji – oto druga kotwica, która może przytrzymać nas w Strumieniu. Potrzeba autokreacji – oto druga kotwica, która może przytrzymać nas w Strumieniu. Mirosław Gryń / Polityka
Zainteresowanie nowym serwisem This. i odwrót od Facebooka pokazują, że strumień internetowych treści stał się dla nas zbyt rwący, bałaganiarski i kłopotliwie nieskończony. Próbujemy się więc na nowo nauczyć stawiać kropkę.
O ile nasz News Feed – lista aktualności – na Facebooku czy Twitterze składa się w dużej mierze z linków do takich obowiązkowych lektur, o tyle twórcy This. funkcjonalność nowego serwisu ograniczyli wyłącznie do takich rekomendacji.Mirosław Gryń/Polityka O ile nasz News Feed – lista aktualności – na Facebooku czy Twitterze składa się w dużej mierze z linków do takich obowiązkowych lektur, o tyle twórcy This. funkcjonalność nowego serwisu ograniczyli wyłącznie do takich rekomendacji.

Uruchomiony pod koniec 2014 r. serwis społecznościowy This. pozwala tylko na trzy rzeczy. Dzielić się ciekawymi znaleziskami internetowymi. Śledzić innych użytkowników. I dziękować im za to, co udostępnili. Pomimo tej prostoty, archaicznego wyglądu i braku aplikacji na smartfony po zaproszenia do This. ustawiają się tysiące internautów. Wśród nich dziennikarze głównych mediów papierowych i internetowych, z „New York Timesem” i „Guardianem” na czele. Niektórzy nazywają nawet This. serwisem „dziennikarskim”, mimo że proponuje on odtrutkę na to, czemu sami współzawinili.

Nazwa serwisu to skrót od typowych dla sieciowej komunikacji zwrotów w rodzaju „Musisz to przeczytać” („You have to read this”). Czyli permanentnego obrzucania się treściami, którymi natychmiast musimy podzielić się ze światem. O ile nasz News Feed – lista aktualności – na Facebooku czy Twitterze składa się w dużej mierze z linków do takich obowiązkowych lektur, o tyle twórcy This. funkcjonalność nowego serwisu ograniczyli wyłącznie do takich rekomendacji. Tyle że każdy użytkownik tylko raz dziennie może wskazać innym: „To”.

„Postanowiliśmy przyłączyć się do buntu przeciwko Strumieniowi (Streamowi). Uwielbiamy dostawać rekomendacje. Ale zwyczajnie nie nadążamy. Czujemy się permanentnie rozproszeni. I coraz bardziej uświadamiamy sobie, że głównym wyznacznikiem wartości w sieci stała się najpłycej rozumiana aktualność” – pisał w manifeście założycielskim serwisu This. jego pomysłodawca Andrew Golis, wcześniej dyrektor generalny internetowego wydania magazynu „The Atlantic”.

Polityka 9.2015 (2998) z dnia 24.02.2015; Ludzie i Style; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Rachunek strumienia"
Reklama