Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Nowoczesne pomoce naukowe

Mizerski na bis

Media alarmują, że polscy uczniowie i studenci na potęgę ściągają podczas egzaminów, a sklepy detektywistyczne oficjalnie oferują sprzęt elektroniczny pomagający im w tym. W jednym z warszawskich akademików osobiście sprawdzam, jak wyglądają obecnie typowe przygotowania studentów do sesji egzaminacyjnej.

Adrian, student drugiego roku prawa, nie kryje, że nie ma drygu do nauki, dlatego przygotowania rozpoczął już wczesną wiosną, żeby nie zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę. – Miałem do zdania pięć egzaminów. Groziło mi zawalenie roku, dlatego musiałem przysiąść fałdów naprawdę ostro – tłumaczy.

– Od czego zacząłeś?

– Od sprzętu zapewniającego dobrą komunikację podczas egzaminu. Konkretnie od mikrosłuchawek z pętlą indukcyjną.

– Jakie są ich zalety?

– Pozwalają nawiązać rozmowę niezauważalnie dla osób postronnych, co z kolei umożliwia szybki przepływ wiedzy.

Do rozmowy przyłącza się Kordian, mieszkający w jednym pokoju z Adrianem. – Ja, po konsultacji ze specjalistą w sklepie detektywistycznym, zdecydowałem się na kamerę wysokiej rozdzielczości, która idealnie nadaje się do czytania drobnego tekstu ze ściągawek. Jest niezawodna, ma zasięg 500 m w terenie zabudowanym. Patryk, kolega Kordiana z roku, przekonuje, że tego rodzaju sprzęt jest wprost stworzony do zdawania egzaminów. – Zapewnia dyskrecję, można go umieścić w guziku czy mankiecie marynarki – potwierdza Dawid, brat Patryka, który tylko dzięki takiemu sprzętowi zdołał uzyskać średnią zapewniającą stypendium. – Oczywiście można się uzbroić w tandetę chińskiej produkcji, ale długo się na tym nie postudiuje, bo ten sprzęt się sypie – dodaje.

Polityka 45.2014 (2983) z dnia 04.11.2014; Fusy plusy i minusy; s. 114
Oryginalny tytuł tekstu: "Nowoczesne pomoce naukowe"
Reklama