Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Słupki w górę

Słupsk: czy pryśnie czar Roberta Biedronia?

Część słupskiego establishmentu, choć nie głosowała na Biedronia, zaakceptowała go. Część słupskiego establishmentu, choć nie głosowała na Biedronia, zaakceptowała go. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta
Na razie Słupsk jest oczarowany Robertem Biedroniem. Ale nowy prezydent musiał zacząć od surowego cięcia wydatków. Pytanie – czy czar pryśnie?
Czy Biedroń kandydowałby, gdyby wiedział, z jakimi problemami przyjdzie mu się mierzyć?Ryszard Nowakowski/Forum Czy Biedroń kandydowałby, gdyby wiedział, z jakimi problemami przyjdzie mu się mierzyć?

Słupszczanie nabrali ochoty do życia – opisuje zmianę Mieczysław Jaroszewicz, długoletni dyrektor Muzeum Pomorza Środkowego, teraz emeryt i świeżo wybrany radny (klub PO). – Jest dużo więcej życzliwości – to Marcin Sałata, trzydziestolatek, też świeży rajca, przewodniczący klubu Słupskie Porozumienie Obywatelskie. Młodsi widzą taki Słupsk po raz pierwszy. Od znajomych z głębi kraju słyszą: najbardziej hipsterskie miasto w Polsce. Starsi punktów odniesienia szukają w przeszłości, w klimatach tzw. karnawału Solidarności, w entuzjazmie, jaki zapanował w 1980 r. po podpisaniu tzw. porozumień sierpniowych między komunistyczną władzą a strajkującymi robotnikami.

Media ogólnopolskie kreują Słupsk na rodzime Las Vegas. Łatwo wyobrazić sobie, że nowy prezydent nic, tylko udziela ślubów. A do lutego połączył dwie pary. Choć chętnych byłoby sporo. Także z innych miast. Ale szefowa Urzędu Stanu Cywilnego nie może dać nikomu gwarancji. Najbardziej zdeterminowani składają dokumenty, licząc na łut szczęścia.

Ratusz zaprasza

Modę na Słupsk nazywa się w mieście efektem Biedronia. Ratusz pochwalił się danymi Instytutu Monitorowania Mediów: w grudniu 2014 r. w mediach lokalnych, ogólnopolskich i społecznościowych mówiono o Słupsku prawie 3,6 tys. razy, więcej niż o Gdańsku, Gdyni czy Sopocie. Autorzy raportu wyliczyli, że gdyby miasto chciało się zareklamować na taką skalę, musiałoby zapłacić prawie 14 mln zł!

Niektórych ten medialny szum razi. Uważają śluby, gotowanie sylwestrowego bigosu z Magdą Gessler za rodzaj cyrku. Ale to mniejszość. Słupsk, miasto pozostawione sobie, pozbawione siły przyciągania, przechodzi rodzaj psychoterapii.

Polityka 9.2015 (2998) z dnia 24.02.2015; Społeczeństwo; s. 30
Oryginalny tytuł tekstu: "Słupki w górę"
Reklama