„Gejropa” i inne „odchylenia”
Rosja znów na cenzurowanym. Jest raport o sytuacji homoseksualistów
W 2013 roku Duma Państwowa przegłosowała ustawę o „zakazie gej-propagandy”, jak potocznie określa się dokument zakazujący „rozprzestrzenianie informacji mającej na celu formułowanie u nieletnich nietradycyjnej orientacji seksualnej lub przekonywanie ich o socjalnej równorzędności nietradycyjnych związków”.
Ustawa przewiduje kary grzywny dla Rosjan i deportację dla obcokrajowców, zaś jej zapisy – jak to zwykle w Rosji – pozwalają na szeroką interpretację. Generalnie chodzi o to, by w przestrzeni publicznej lesbijki i geje nie istnieli, bo – jak powiedziała caryca tyczki Jelena Isinbajewa – „u nas [w Rosji] nigdy nie mieliśmy takich problemów, chłopcy spotykają się z dziewczynami, a dziewczyny z chłopakami”.
Raport HRW opiera się na kilkudziesięciu szczegółowych relacjach przedstawicieli LGBT w 16 miastach w Rosji. Byli bici, porywani, upokarzani, wyzywani, przy czym ataki na nich miały różny charakter. Niektóre były zorganizowanymi akcjami działaczy antygejowskich, inne – spontaniczną reakcją przechodniów, pasażerów czy osób bawiących się w klubach nocnych. Autorzy cytowanego przez PAP raportu wskazują, że ataki na osoby o nietradycyjnej orientacji seksualnej są w Rosji coraz częstsze, a policja i wymiar sprawiedliwości w wielu przypadkach nie reagują na nękanie i napaści na gejów, bo przecież takie działania są zgodne z poglądami większości Rosjan.
Jakie są te poglądy? Według badania Ośrodka im. Jurija Lewady z 2013 r., kiedy Duma pracowała nad ustawą o zakazie propagandy homoseksualizmu, 35 proc. Rosjan uważało, że taka orientacja to choroba lub efekt urazu psychicznego, zaś 23 proc. było zdania, że to efekt złego wychowania, wyuzdanie, nałóg. 29 proc. twierdziło, że wzmogłoby czujność, gdyby obok nich zamieszkali geje lub lesbijki, 37 proc.