Świat

Atak nożownika w Londynie – niewykluczony motyw terrorystyczny. Co wiemy o działaniu brytyjskich służb?

Alessandro Grussu / Flickr CC by 2.0
Brytyjskie służby tylko w ubiegłym roku zapobiegły co najmniej sześciu poważnym zamachom. Na czym więc polega tajemnica MI5 i MI6?
fabbio/Flickr CC by SA

Od dziesięciu lat londyńskich ataków bombowych w metrze i autobusie 7 lipca 2005 r. udało im się zachować niemal czyste konto. Wyjątkiem było niezwykle krwawe zabójstwo w Londynie żołnierza Lee Rigby (w 2013 r.), zarżniętego maczetą przez fanatycznego islamskiego radykała. W środę wieczorem w wyniku ataku nożownika w centrum Londynu zginęła kobieta, a pięć innych osób zostało rannych. Policja uważa, że istotnym czynnikiem działania 19-letniego sprawcy jest jego zdrowie psychiczne, ale nie wyklucza motywu terrorystycznego.

Generalnie jednak brytyjskie służby radzą sobie z zagrożeniem. Tylko w ubiegłym roku zapobiegły co najmniej sześciu poważnym zamachom. W listopadzie ubiegłego roku wpadli piloci bliskowschodnich linii, współpracujący z terrorystami – używali słów kodowych. Wykrył ich ośrodek nasłuchowy GCHQ, zatrudniający cztery tysiące pracowników.

Brytyjczycy mają lepsze wyniki niż służby francuskie, niemieckie i belgijskie w ściganiu terroryzmu. Jak to osiągnęli? – Najważniejsze są dwie rzeczy. Wykorzystujemy doświadczenia trzydziestoletniej wojny z terrorystami w Irlandii Północnej, krwawej i bezwzględnej wobec ludności cywilnej. Do tego przez ostatnie sześć lat na czele Home Office stała Theresa May, twarda kobieta, z żelazną determinacją walcząca z ekstremistami – mówi Paul Beaver, były redaktor naczelny „Jane’s Defence Weekly”, obecnie konsultant do spraw bezpieczeństwa w prestiżowej firmie w Westminsterze.

Choć oficjalnie mówi się, że nie ma informacji o spodziewanej akcji terrorystycznej, Londyn żyje w cieniu zamachu. Według niedawnych informacji „The Sunday Times” służby bezpieczeństwa rozpracowują obecnie cztery do pięciu grup terrorystycznych, które przygotowują zamachy.

Reklama